Naughty Dog wykonało przy The Last of Us Part 2 rewelacyjną robotę. Tak wysoko podniesiona poprzeczka wymaga kolejnej idealnej gry.
Neil Druckmann doskonale wie, że większość negatywnych ocen The Last of Us Part 2 to tylko ludzie, którzy nawet nie znają serii i bawią się w to co robi tłum. TLOU 2 to arcydzieło i kontynuacja musi mieć bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Jest tylko pewien problem. Neil Druckmann wie bowiem, że seria The Last of Us ma sobie to „coś” co sprawia, że gracze ją kochają. Jeśli weźmiemy ten rdzeń gry i postanowimy dopowiedzieć do niego nową historię, to musimy postępować bardzo ostrożnie. Możemy przedstawiać nowe wydarzenia, ale jednocześnie należy pamiętać o tym co zagrało w jedynce.
Czytaj też: Dirt 5 będzie jak MotorStorm, więc fani rajdów proszę czekać na swoją grę
Czy The Last of Us Part 3 kiedykolwiek powstanie? Druckmann jest w tej kwestii szczery – deweloper chciałby pokierować znów zespół po następne „10/10”, ale w tej chwili nie ma on pomysłu na to jak emocjonalnie zaangażować graczy w nowe historie, które będą się kręcić wokół znakomitego rdzenia gry z pierwszej części.
Rosną zatem szanse na to, że Naughty Dog postawi tym razem na zupełnie nową markę. Twórcy przyznali już wcześniej, że wahają się pomiędzy The Last of Us Part 3 a czymś zupełnie nowym. Jeśli Neil nie wymyśli kontynuacji przygód bohaterów The Last of Us Part 2 to raczej powinniśmy spodziewać się nowej marki.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News