Reklama
aplikuj.pl

Trust Vaiya – test ciekawej niskoprofilowej klawiatury

Trust Vaiya - test ciekawej niskoprofilowej klawiatury

Trust rozszerzył ostatnio swoją ofertę o nową, bezprzewodową klawiaturę Vaiya, zaprojektowaną z myślą o użytkownikach ceniących elastyczność i funkcjonalność w pracy z wieloma urządzeniami. Model ten pozwala na jednoczesne połączenie z aż czterema urządzeniami – dzięki technologii 2.4 GHz oraz trzem kanałom Bluetooth – co czyni ją idealnym wyborem zarówno do biura, jak i pracy mobilnej.

Kompaktowa, a zarazem pełnowymiarowa konstrukcja oraz cichy, nożycowy mechanizm klawiszy zapewniają komfort podczas pisania, a zintegrowany akumulator gwarantuje długą pracę bez potrzeby częstego ładowania. Vaiya jest kompatybilna z najważniejszymi systemami operacyjnymi i oferuje szereg funkcji ułatwiających codzienną pracę – od obsługi asystentów głosowych po szybkie przełączanie się między urządzeniami.

Co istotne, została wyprodukowana z dbałością o środowisko, z wykorzystaniem tworzyw z recyklingu, co podkreśla zaangażowanie marki Trust w zrównoważony rozwój. Zapraszamy na recenzję

SPECYFIKACJA TECHNICZNA

  • Typ klawiatury: pełnowymiarowa (full-size)
  • Układ klawiszy: standardowy QWERTY (format ISO FR, dostępne też inne warianty)
  • Łączność: Bluetooth (do 3 urządzeń), bezprzewodowa 2.4 GHz (dongiel USB-A), przewodowa przez USB-C
  • Kompatybilność: Windows, macOS, Android, iOS
  • Typ klawiszy: membranowe, niskoprofilowe (nożycowy mechanizm podobny do laptopów)
  • Czas pracy na baterii: do 6 miesięcy (według producenta)
  • Zasilanie: wbudowany akumulator, ładowanie przez USB-C
  • Podświetlenie klawiszy: brak
  • Materiał: tworzywo sztuczne (chassis i keycaps)
  • Wymiary: ok. 7 mm grubości (bez garbu tylnego)
  • Kolorystyka: czarny mat z szarymi detalami
  • Waga: bardzo niska (lekkie tworzywo)

OPAKOWANIE I WYPOSAŻENIE

Klawiatura Trust Vaiya dociera w dość minimalistycznym, ale schludnym opakowaniu, które od razu sugeruje charakter produktu – ma być tanio, prosto, ale bez kompromisu w funkcjonalności.

Wewnątrz znajduje się:

  • klawiatura Trust Vaiya
  • kabel USB-C do ładowania (około 1 metr)
  • nano-odbiornik USB (dongiel)
  • skrócona instrukcja obsługi (w wielu językach)
  • podstawowe informacje o gwarancji

Brakuje miejsca na przechowywanie dongla w obudowie klawiatury, co niestety należy uznać za niedopatrzenie, szczególnie jeśli ktoś często przenosi urządzenie.

WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA

Wygląd / wykonanie

Trust Vaiya prezentuje się jako bardzo smukła, kompaktowa klawiatura pełnowymiarowa. Jej całkowita grubość wynosi zaledwie około 7 mm (bez tylnego „garbu”), co sprawia, że urządzenie wygląda nowocześnie i minimalistycznie. To bardzo lekki i cienki model, który wizualnie przypomina klawiatury montowane w laptopach – i nie bez powodu, bo podobieństwa sięgają także wnętrza.

Obudowa została wykonana w całości z dość zwyczajnego, czarnego plastiku o matowym, lekko chropowatym wykończeniu. Nie ma tu żadnych metalowych elementów, ani dodatków podnoszących prestiż – w zamian za to otrzymujemy prostą, lekką i funkcjonalną konstrukcję.

Na szczęście design nadrabia eleganckimi, lekko zaokrąglonymi liniami oraz bardzo cienką ramką wokół klawiszy. Górna część jest lekko wypukła – tworzy subtelny garb, dzięki któremu klawiatura układa się pod kątem i zapewnia naturalne ułożenie dłoni.

Sztywność konstrukcji

Niestety, zastosowanie wyłącznie plastiku i ekstremalna cienkość obudowy mają swoje konsekwencje. Całość sprawia wrażenie nieco zbyt giętkiej – szczególnie przy mocniejszym nacisku klawiatura potrafi delikatnie się uginać, co wpływa nie tylko na wrażenia dotykowe, ale i akustykę pracy. Jest to jednak kompromis, który należy zaakceptować w tej klasie cenowej.

KEYCAPSY

Keycapsy zastosowane w modelu Vaiya są bardzo cienkie, niskoprofilowe i wykonane z plastiku zbliżonego do tego użytego w korpusie klawiatury. Mają subtelnie wyprofilowaną, lekko wklęsłą powierzchnię, która przywodzi na myśl keycapy z klawiatur Logitecha (np. K780). Dzięki temu palce lepiej się na nich układają, mimo że całość przypomina konstrukcję z ultrabooka.

Znakowanie liter i symboli wykonano w technologii nadruku, który nie przepuszcza światła (ponieważ klawiatura nie ma żadnego podświetlenia). Jakość nadruków jest przyzwoita – w moim egzemplarzu nie zauważyłem żadnych niedociągnięć czy rozmazanych krawędzi.

Nad blokiem numerycznym umieszczono cztery przyciski funkcyjne w kolorze szarym, które wyróżniają się wizualnie – odpowiadają m.in. za zmianę trybu połączenia czy przełączanie między urządzeniami.

SWITCHE / STABILIZATORY

Switche (technicznie)

Trust Vaiya nie korzysta z mechanicznych przełączników – zamiast tego zastosowano klasyczne klawisze membranowe z nożycowym mechanizmem powrotu, czyli rozwiązanie bardzo podobne do tego znanego z laptopów. Skok klawiszy jest niski, a moment aktywacji płytki – dobrze wyczuwalny.

Stabilizatory

Stabilizacja klawiszy jest poprawna jak na klasę produktu. Dłuższe klawisze, takie jak spacja, enter czy shift nie chyboczą się przesadnie i działają z odpowiednim oporem. Nie słychać też metalicznych stuków typowych dla źle skonstruowanych stabilizatorów w tanich klawiaturach.

Brzmienie

Dźwięk podczas pisania jest względnie cichy, jak na klawiaturę biurową, jednak cienka i mało sztywna obudowa nie tłumi rezonansów. Skutkuje to tym, że przy szybszym lub mocniejszym pisaniu pojawiają się charakterystyczne „plastikowe” wibracje – coś w rodzaju lekkiego dudnienia odbijającego się w pustej obudowie. Nie jest to poziom hałasu znany z mechaników, ale osoby ceniące absolutną ciszę mogą to odczuć jako wadę.

PODŚWIETLENIE RGB

Klawiatura Trust Vaiya nie oferuje żadnego podświetlenia klawiszy – ani jednokolorowego, ani RGB. Jest to całkowicie pasywny model, bez diod LED pod keycapsami. Jedynie trzy malutkie diody informacyjne (połączenie, stan baterii, klawisze funkcyjne) umieszczono w górnej części obudowy, w pobliżu dodatkowych przycisków.

OPROGRAMOWANIE / TESTY

Klawiatura Trust Vaiya nie korzysta z żadnego dedykowanego oprogramowania. Nie ma tu aplikacji desktopowej ani mobilnej, która pozwalałaby np. na remapowanie klawiszy, tworzenie makr, zmianę trybów działania lub konfigurację urządzeń. Wszystkimi funkcjami zarządza się za pomocą fizycznych przycisków oraz kombinacji klawiszy Fn + Fx.

Pomimo tego brak oprogramowania nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu – przede wszystkim dzięki bardzo dobrze przemyślanym skrótom klawiszowym i pełnej kompatybilności z systemami Windows, macOS, Android i iOS. Każde z urządzeń może mieć przypisany własny tryb pracy – np. układ klawiszy i funkcje typowe dla macOS lub Windowsa – co zostaje zapamiętane i automatycznie przywracane przy przełączaniu między sprzętami.

Zastosowana bateria – według producenta – ma wytrzymać nawet do 6 miesięcy na jednym ładowaniu. Podczas dwutygodniowych testów klawiatura nie zużyła zauważalnie energii – dioda LED nadal wskazywała pełne naładowanie.

PODSUMOWANIE TESTU

Trust Vaiya to klawiatura, która w sposób bardzo rozsądny łączy niską cenę z wysoką funkcjonalnością. Za zaledwie około 170 złotych użytkownik otrzymuje urządzenie:

  • o bardzo dobrej kompatybilności z wieloma systemami
  • z funkcją łączenia z trzema urządzeniami jednocześnie
  • z długim czasem pracy na jednym ładowaniu
  • z przyjemnymi, cichymi klawiszami
  • w lekkiej i mobilnej konstrukcji

Oczywiście, nie jest to produkt bez wad – brakuje mu sztywności, podświetlenia oraz zaawansowanych opcji personalizacji. Ale w tej klasie cenowej trudno znaleźć coś równie wszechstronnego.

Dla osób poszukujących lekkiej, biurowej klawiatury do wielozadaniowego środowiska (np. praca na laptopie, tablecie i telefonie jednocześnie) – Trust Vaiya okaże się zaskakująco praktycznym i wygodnym rozwiązaniem.

PLUSY

  • Doskonała kompatybilność z wieloma systemami (Windows, macOS, Android, iOS)
  • Możliwość sparowania z trzema urządzeniami i łatwego przełączania między nimi
  • Niska cena (około 170 złotych)
  • Niska waga i cienka konstrukcja
  • Cicha praca klawiszy
  • Długi czas pracy na baterii
  • Klawisze funkcyjne i multimedialne

MINUSY

  • Brak podświetlenia
  • Obudowa zbyt giętka
  • Brak aplikacji towarzyszącej
  • Rezonans i plastikowe wibracje przy mocniejszym pisaniu
  • Brak miejsca na schowanie dongla