Wszystko wskazuje na to, że jeśli super-, a nawet i hipersamochody nie zostaną w przyszłości zelektryfikowane, będą ustępować nawet tanim EV.
Krótki materiał, szybki wyścig i krótkie przesłanie, którego głównymi bohaterami jest Tesla Model S P100D oraz Ferrari F12. Samochody nie mają prawie nic wspólnego pod kątem technologii oraz nadwozia, ale łączy je doskonałe przyśpieszenie, które i tak jednoznacznie sugeruje zwycięzce na prostej.
Kosztujące około 330000$ Ferrari F12 do 96,5 km/h rozpędzi się w niecałe 3 sekundy, ale to nic w porównaniu do Modelu S w wydaniu P100D za mniej niż 100000 dolców. Zaklęta w nim elektryczna potęga wraz z natychmiastowym momentem obrotowym sprawia, że ten sprint zalicza w 2,3 sekundy.
Czytaj też: Elektryczny Roadster Tesli – wszystko co wiemy
Czytaj też: Ferrari F8 Tributo po tuningu Novitec
Nic więc dziwnego, że Tesla Model S P100D jest jednym z najszybszych produkowanych samochodów, jakie kiedykolwiek wyprodukowano. Co jednak ciekawe, obecna wersja – Tesla Model S Performance – ma lepszą ogólną wydajność niż występujący tutaj P100D. Pytanie jak bardzo zniszczy Ferrari F12?
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News