COVID-19 ma wiele objawów, lecz nie wszystkie muszą koniecznie oznaczać zakażenie koronawirusem. Poza tym, okazuje się, że wiele osób może być nosicielami nawet pomimo braku symptomów.
Z nowych badań wynika, że zaledwie około 30% z ponad 5700 pacjentów w rejonie Nowego Jorku doświadczyło gorączki przed przyjęciem do szpitala. Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, istnieje wielu bezobjawowych nosicieli COVID-19, którzy nie są tego świadomi. Co więcej, wiele osób, które doświadczają łagodnych objawów, nigdy nie trafi do szpitala. Poza tym, działania na rzecz dystansowania społecznego muszą nadal mieć miejsce.
Wspomniane badanie objęło wszystkich pacjentów hospitalizowanych od 1 marca do 4 kwietnia w 12 szpitalach. Łącznie oznaczało to grupę 5700 zakażonych ze średnim wiekiem wynoszącym 63 lata. 30,7% pacjentów miało gorączkę, 17,3% oddychało z częstotliwością większą niż 24 oddechy/min.
Czytaj też: Jak wirusy przeskakują pomiędzy różnymi gatunkami?
Do tej pory sądzono, że gorączka i trudności z oddychaniem to najbardziej powszechne objawy zakażenia koronawirusem. W międzyczasie pojawiły się doniesienia, jakoby to utrata smaku i węchu były najbardziej charakterystyczne dla osób chorujących na COVID-10. Nie ma jednak dokładnych danych na ten temat.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
