Do jednego z najbardziej przerażających samolotów bojowych w arsenale Sił Powietrznych USA zmierza zaawansowana technologia rodem z filmów sci-fi. Mowa bowiem o laserach.
Siły Powietrzne planują przetestować system broni laserowej na pokładzie AC-130J Ghostrider w 2022 roku. Będzie to tym samym pierwsza stricte ofensywna broń laserowa przetestowana na pokładzie samolotu Air Force. Laser nie będzie jednak szczególnie mocny, bo choć będzie w stanie uszkodzić sprzęt i zranić ludzi, to o ich zabiciu nie ma mowy. Jest to jednak coś, czego brakowało tak silnie uzbrojonemu samolotowi.
Broń laserowa wykorzystuje skoncentrowane impulsy światła do przesyłania energii do celu i szybkiego jego podgrzewania. Laser teoretycznie mógłby kogoś zabić, palić dziury w ludziach i odcinać kończyny, ale do tego potrzebuje wystarczającej mocy (via Popular Mechanics).
Wspomniany laser, który znajdzie się na AC-130J będzie jednak „tylko” 60 kW, co nie wystarczy, aby wypalić w kimś dziurę albo przebić stalową zbroję pojazdów pancernych. Jednak taka moc wystarczy, aby stopić antenę satelitarną, wypalić dziurę w kadłubie małej łódki, podpalić drona, a nawet zapalić zbiorniki paliwa, czy przepalić maskę jadącego samochodu.
Czytaj też: Silnik w pocisku artyleryjskim gwarancją większego zasięgu
60-kilowatowy laser daje dowódcom amerykańskim możliwości okaleczenia przeciwnika bez natychmiastowego użycia śmiercionośnej broni. Jeśli taki „ostrzegawczy laser” nie wystarczy, zawsze jednak zostaje 105-milimetrowe działo.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News