Zabawa w regulacje cen na wolnym rynku może skończyć się źle, ale i tak w przyszłym tygodniu Kongres USA będzie głosował nad ustawą zakazującą stosowania „nadmiernych” lub „wyzyskujących” cen paliw. W skrócie? USA chce regulować ceny paliw.
Jeśli ustawa przejdzie, za wysokie ceny paliw karane będą większe firmy, a te niezależne stacje benzynowe będą chronione
W praktyce, jeśli ustawa zostanie przegłosowana pomyślnie, zakaże odgórnie podwyżek cen w czasie krajowych stanów zagrożenia energetycznego ogłaszanych przez prezydenta. To tym samym najnowsza próba demokratów do poskromienia niebotycznie wysokich kosztów paliw i energii, jako że ceny detaliczne benzyny rosną od prawie trzech tygodni, osiągając nowe rekordy.
Winni? Według kontrolujących obecnie Kongres demokratów są nimi koncerny naftowe, które czerpią rekordowe zyski od czasu, gdy inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała wzrost cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę. Twierdzi się, że koncerny zamiast reinwestować te zyski w nową produkcję, która mogłaby obniżyć ceny, nagrodziły akcjonariuszy i zwiększyły liczbę wykupów akcji.
Czytaj też: Biedronka wprowadza długo oczekiwaną zmianę. Nadchodzi aplikacja mobilna!