Stocznia w USA wycięła właśnie pierwszy kawał blachy dla pierwszego z zupełnie nowej klasy okrętu podwodnego z pociskami balistycznymi i napędem jądrowym. Huntington Ingalls Industries rozpoczął budowę USS Columbia, który ma wejść do służby w 2031 roku. Okręt wraz ze swoimi siostrzanymi odpowiednikami mają utworzyć nuklearną triadę USA, żeglując po oceanach świata i pozostając niezauważonymi, aby stworzyć potężny środek odstraszający przed niespodziewanym atakiem nuklearnym.
Czytaj też: Siły Powietrzne USA chcą używać latających taksówek do ratowania oddziałów
Ceremonia cięcia stali miała miejsce 23 maja, kiedy maszyna do spalania plazmowego przecięła pierwszą stalową płytę, która ma zostać użyta w samej Kolumbii. Amerykańska marynarka wojenna utrzymuje obecnie 14 okrętów podwodnych z rakietami balistycznymi klasy Ohio. Te zbudowane w latach 1981-1997 okręty podwodne mają długość 170 metrów i cechują się wypornością rzędu 18750 ton, co czyni je jednymi z największych okrętów podwodnych na świecie. Każdy okręt podwodny jest uzbrojony w 20 pocisków balistycznych Trident D-5, z których każdy może przenosić do ośmiu głowic. Każda głowica z kolei ma wydajność wybuchową między 100, a 455 kilotonami.
Nowa klasa ma wyprzeć erę Ohio, zastępując 14 okrętów podwodnych Ohio dwunastoma Columbiami. Te będą tej samej długości co Ohios, ale będą miały szerszą stopę, a na dodatek wyprą o 2000 ton więcej. Każdy z nich otrzyma 16 dział startowych dla pocisków Trident D-5, czyli o osiem mniej niż pierwotnie zbudowano w klasie Ohio. Cztery lufy na statku zostały z kolei trwale zaplombowane w celu zapewnienia zgodności z umowami o kontroli zbrojeń. Statki będą miały 42-letni okres eksploatacji, co oznacza, że wiele z nich będzie służyć do 2070 roku i później, co nie będzie wymagać tankowania reaktora jądrowego przez cały okres eksploatacji okrętu.
Czytaj też: Bojowy robot THeMIS przenosi wojnę na zupełnie nowy poziom
Źródło: Popular Mechanics