Reklama
aplikuj.pl

W Arktyce znaleziono hybrydę bieługi z narwalem

Trzydzieści lat temu jeden z Eskimosów w czasie polowania na wieloryby w zachodniej części Grenlandii strzelał do trójki dziwnych waleni z płetwami przypominającymi te, które występują u bieług. Z kolei ich ogony przypominały te, które posiadają narwale. Mężczyzna był na tyle zdziwiony, że ​​zachował jedną z czaszek. 

Kilka lat później naukowiec odwiedzający okolicę zauważył czaszkę i trafiła ona do Muzeum Historii Naturalnej w Danii. Był to dziwny okaz: większy niż czaszka bieługi lub narwala, ale z zębami, które przypominały te u jednego i drugiego zwierzęcia. Myśliwy opisał jednolite szare ciała zwierząt i dziwne zęby, widoczne nawet z jego łodzi. Naukowcy sądzili, że wieloryb mógł być potomstwem bieługi i narwala, ale nie byli w stanie tego udowodnić.

Czytaj też: Tajemnicze zwierzę znalezione w bursztynie

Naukowcy nie mogli udowodnić, że czaszka pochodzi od hybrydy.  Odzyskali więc stare DNA z kości i wywnioskowali, że zwierzę było samcem, mieszaniną genetyczną bieługi i narwala. Wskazywało to na hybrydę pierwszej generacji. Z kolei mitochondrialne DNA hybrydy pochodziło w całości od narwala, co oznacza, że ten wieloryb był potomkiem matki-narwala i ojca – bieługi. Następnie badacze wyodrębnili węgiel i azot z czaszki. Przyjrzeli się zmianom molekularnym, zwanym izotopami węgla i azotu, które są włączane do organizmu wraz z pożywieniem. Izotopy ujawniły zupełnie inny wzór niż ten obserwowany wśród bieług, które polują na głębokość około 500 metrów oraz narwali, które nurkują głębiej niż 800 m.

Trudno stwierdzić, czy hybrydy były w stanie się rozmnażać – zazwyczaj jest to niemożliwe. Dodatkowo myśliwy stwierdził, że widział jedynie trzy tego typu osobniki.

[Źródło: livescience.com; grafika: Markus Bühler]

Czytaj też: Ośmiornice i inne zwierzęta morskie mogą stawać się ślepe przez brak tlenu