Naukowcy sądzą, że osoby powracające z wakacji w Hiszpanii odegrały kluczową rolę w transmisji wirusa w całej Europie. Szczep, zwany 20A.EU1, odpowiada obecnie za większość nowych zakażeń w kilku krajach Starego Kontynentu.
Emma Hodcroft, genetyk ewolucyjny z Uniwersytetu w Bazylei, twierdzi, iż istniejące środki mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania SARS-CoV-2 są niewystarczające dla szczepu 20A.EU1. Zespoły badawcze ze Szwajcarii i Hiszpanii próbują teraz ustalić, czy może on być bardziej śmiercionośny lub bardziej zakaźny niż inne szczepy.
Czytaj też: Ile trwa kontakt potrzebny do zakażenia koronawirusem?
Czytaj też: Niemcy szykują się do szczepień przeciwko koronawirusowi
Czytaj też: Pojawił się przełom w badaniach nad koronawirusem
Hodcroft dodała, że 20A.EU1 nie przypomina żadnej mutacji SARS-Cov-2, z którą się wcześniej zetknęła. Być może jest ona powiązana z białkiem kolczastym umożliwiającym patogenowi łączenie się z komórkami ACE-2. Przypominamy, że już kilka miesięcy temu zidentyfikowano inny szczep – D614G – czyniący koronawirusa bardziej zakaźnym.
Nowy szczep koronawirusa przybył najprawdopodobniej z Hiszpanii
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Nowy wariant, który ma sześć charakterystycznych mutacji genetycznych, pojawił się wśród pracowników rolnych w północno-wschodniej Hiszpanii w czerwcu i szybko przetoczył się przez miejscową ludność. Obecnie dotyczy on ponad 80 procent przypadków w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, 60 procent w Irlandii oraz do 40 procent w Szwajcarii i Francji.
Czytaj też: Testy szczepionki na koronawirusa. Co o nich wiemy?
Czytaj też: Jak rozprzestrzenia się koronawirus? Pomoże metoda… poszukiwania obcych
Czytaj też: Powstał błyskawiczny test na koronawirusa. Daje rezultat w mniej niż minutę
