Dawno, dawno temu, Australia Zachodnia była pokryta lasami, a jej lasy były wypełnione niewidocznymi, pozbawionymi oczu, stworzeniami zwanymi rozłupnogłowcami. Ale w ciągu ostatnich 66 milionów lat region stał się znacznie gorętszy i bardziej suchy, gdy cały kontynent przesunął się na północ w kierunku równika. Lasy powoli obumarły, a wspomniane stworzenia musiały znaleźć nowe domy. Uciekły więc pod ziemię, ewoluując, aby przetrwać w swoich radykalnie zmienionych środowiskach.
Owe zwierzęta, bardzo odlegli kuzyni pająków i skorpionów, występują na całym świecie. Ale tylko w regionie Pilbara w Australii Zachodniej funkcjonują pod ziemią. Naukowcy opisali 56 nowo odkrytych gatunków, co jest niezwykle zróżnicowaną grupą dla tak małego obszaru.
Czytaj też: Tektonika płyt wpłynęła na klimat i ewolucję życia
Ta różnorodność gatunkowa wynika prawdopodobnie z tego, jak rozszczepione gatunki się stały po tym, jak region zaczął wysychać. Rozłupnogłowce są ślepe, więc używają swoich długich przednich kończyn, by nawigować po otoczeniu, prawie tak samo jak ktoś używający laski. Ale ponieważ wysychający zachód Australii zmusił te zwierzęta do przejścia do podziemia, pajęczaki wydają się być jeszcze bardziej odizolowane od siebie, oddzielone długimi pasami gleby. Po odizolowaniu każda grupa rozłupnogłowców mogła swobodnie ewoluować według własnej ścieżki.
Biolodzy długo zastanawiali się, czy australijskie podziemne rozłupnogłowce wywodzą się od jednego gatunku, który przemieścił się od razu pod powierzchnię, czy też stało się to w inny sposób.
[Źródło: livescience.com; grafika: University of Western Australia]
Czytaj też: Na tej wyspie ewolucja zatoczyła koło