Międzynarodowy zespół astronomów szczegółowo określił, w jaki sposób temperatura czterech żółtych nadolbrzymów wzrasta od 4000 do 8000 stopni, a następnie spada w ciągu kilkudziesięciu lat.
Naukowcy przeanalizowali światło emitowane przez cztery tego typu obiektu, które zaobserwowano na Ziemi w ciągu ostatnich pięćdziesięciu do stu lat. Żółte nadolbrzymy to ogromne, świecące gwiazdy. Są one piętnaście do dwudziestu razy cięższe od Słońca i świecą 500 000 razy jaśniej. Atmosfery tych gwiazd mogą być tak ogromne, że gdyby zastąpiły Słońce, rozciągnęłyby się poza orbitę Jowisza.
Czytaj też: Teleskop ALMA uchwycił niesamowity obraz gwiazdy podwójnej
Ponieważ autorzy badania mieli dostęp do tak długiej serii pomiarów, mogli zobaczyć szczegółowo, jak gwiazdy nagrzewają się przez dziesięciolecia i ochładzają w ciągu kilku lat. Cały cykl rozpoczyna się od chłodnej gwiazdy. W ciągu kilku dekad średnia temperatura jej atmosfery wzrasta do około 8000 stopni. Jednak przy 8000 stopni atmosfera staje się niestabilna z powodu silnych pulsowań. W pewnym momencie eksploduje cała atmosfera. W rezultacie gwiazda szybko się ochładza i zachodzi proces samoczynnego przyspieszania, w którym elektrony przyczepiają się do jonów wodorowych i uwalniają dużo energii jonizacyjnej. To jeszcze bardziej ochładza atmosferę. Chłodzenie od 8000 stopni do 4000 stopni trwa zaledwie dwa lata.
Następnie cykl rozpoczyna się na nowo, tylko z nieco mniej masywną gwiazdą. Ostatecznie, astronomowie uważają, że nadolbrzym przekształca się w gorącą gwiazdę i kończy swoje życie jako supernowa.
[Źródło: phys.org; grafika: NASA]
Czytaj też: Odkryta egzoplaneta orbituje wokół swojej gwiazdy co 18 godzin