Astronomowie zauważyli kometę, która może być drugim wykrytym obiektem międzygwiezdnym. Po raz pierwszy zaobserwowany przez Giennadija Borysowa wykazuje prędkość i trajektorię, która sugeruje, że przybył spoza Układu Słonecznego.
Kiedy w 2017 roku odkryto obiekt nazwany Oumuamua, naukowcy byli wprawieni w osłupienie. Nie wiedzieli, czy mają do czynienia z asteroidą, kometą czy może sondą wysłaną przez kosmitów. Oumuamua okazała się najprawdopodobniej kometą, ale C / 2019 Q4, wydaje się równie, a może nawet bardziej tajemnicza.
Czytaj też: Obiekty takie jak Oumuamua mogą wspierać formowanie planet
Wstępne obserwacje Borysowa zostały przeanalizowane przez system naukowców z NASA. Mają oni za zadanie oznaczać asteroidy, które mogłyby stanowić zagrożenie dla Ziemi. Zajmują się również obiektami międzygwiezdnymi, takimi jak C / 2019 Q4. Później trajektorię obiektu szczegółowo przeanalizował Davide Farnocchia.
Autorzy badań odkryli, że obiekt znajduje się daleko poza płaszczyzną orbity Ziemi wokół Słońca i zmierza w kierunku wewnętrznego układu słonecznego pod kątem 40 stopni oraz z prędkością wynoszącą 150 000 km / h. Tak duża prędkość wskazuje, że obiekt może się poruszać po trajektorii hiperbolicznej, która powstała poza naszym układem i później powróci do przestrzeni międzygwiezdnej.
W tej chwili C / 2019 Q4 znajduje się 420 milionów km od Słońca, a jego peryhelium powinien osiągnąć 8 grudnia 2019 r. Wtedy też zbliży się na dystans 300 milionów km od Słońca, czyli mniej więcej taką, jaka dzieli Marsa i Słońce. Astronomowie sądzą, że obiekt tworzy lodowe jądro otoczone warstwami gazu i pyłu.
[Źródło: newatlas.com]
Czytaj też: Obiekt Oumuamua powstał prawdopodobnie w naturalny sposób