Zdaniem przedstawicieli Światowej Organizacji Zdrowia, obie dawki szczepionki opracowanej przez firmy Pfizer i BioNTech powinny być podawane w odstępie wynoszącym 21-28 dni.
Taka informacja może być zaskakująca, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Wielka Brytania ogłosiła niedawno plan podawania środka mającego chronić przed COVID-19 w 3-miesięcznych odstępach. O 6-tygodniowej pauzie mówiły z kolei władze Danii.
Czytaj też: Świat szczepi się na koronawirusa. A co z Afryką?
Czytaj też: Szczepienia w Izraelu to prawdziwy fenomen. Jak osiągnięto tam tak wysokie tempo?
Czytaj też: WHO chce zaszczepić co najmniej 70% populacji
Tego typu głosy spotkały się jednak ze sprzeciwem zarówno Pfizera jak i BioNTech. Obie firmy powołały się na fakt, iż szczepionka na koronawirusa była testowana pod kątem jej podawania w odstępach wynoszących średnio 21 dni. Tym samym komunikat WHO pokrywa się z zaleceniami producentów szczepionki.
WHO potwierdza zalecenia Pfizera i BioNTech, ale wspomina też o wyjątkowych okolicznościach
Z drugiej strony, Alejandro Cravioto przyznał, iż zmiany w kwestii dawkowania są możliwe, szczególnie, jeśli będzie tego wymagała panująca sytuacja epidemiologiczna. Taki właśnie cel przyświecał Brytyjczykom, którzy chcą zaszczepić jak największą liczbę obywateli w kontekście rozprzestrzeniającej się szybko mutacji SARS-CoV-2.
