Zdrowy rozsądek podpowiada, że odpowiedzią na pytanie o planetę położoną najbliżej Ziemi będzie: Mars lub Wenus, czyli nasi sąsiedzi. Faktycznie, Wenus jest bliżej Ziemi niż jakakolwiek inna planeta, a jej orbita jest najbliższa naszej. Ale jak wskazuje nowe badanie, przez ponad połowę czasu Wenus nie jest najbliższą Ziemi planetą. Jest nią natomiast Merkury. Co więcej, średnio jest on najbliższy również każdej innej planecie w Układzie Słonecznym.
Naukowcy opracowali symulację naszego układu, obejmującą wszystkie planety poruszające się po swoich orbitach. Następnie przyspieszyli ich ruch o setki lat, by obliczyć odległość między nimi. Gdy badacze uśrednili te wartości, udało im się ustalić, które planety są najbliżej siebie. Co zaskakujące, odkryli, że Merkury był najbliższą planetą dla pozostałych siedmiu. Może się to wydawać niemożliwe, ale ma sens, jeśli zdamy sobie sprawę, że każda planeta spędza około połowy czasu po przeciwnej stronie Słońca. W przypadku Ziemi, podczas gdy Wenus jest bardzo blisko Ziemi, spędza też dużo czasu w sporym oddaleniu.
Czytaj też: Nasza galaktyka może mieć 50 miliardów samotnych planet
Jest to zupełnie inny sposób rozpatrywania zagadnienia „najbliższej planety” niż stosowane zazwyczaj. Normalnie odległość od jednej planety do drugiej oznacza odległość między orbitami tych dwóch. Ale nowy wynik pokazuje, że istnieje więcej niż jeden sposób na zdefiniowanie, kim jest nasz najbliższy sąsiad.
[Źródło: popularmechanics.com]
Czytaj też: Naukowcy stworzyli na Ziemi atmosferę innej planety