Kilkaset lat temu charakterystyczna formacja występująca na powierzchni Jowisza była nawet trzykrotnie większa niż obecnie. Wygląda jednak na to, że jej grubość niewiele się zmieniła w ostatnich dziesięcioleciach.
Zespół badawczy z Aix-Marseille Université doszedł do takich wniosków w ramach niedawno przeprowadzonych analiz. Naukowcy skupili się na dynamice wirów występujących na powierzchni Jowisza, m.in. dzięki symulacjom. Eksperymenty wykorzystywały wypełnione słoną wodą zbiorniki ze szkła akrylowego.
W ten sposób badacze oszacowali grubość Wielkiej Czerwonej Plamy na ok. 170 kilometrów. Ich zdaniem jest ona niemal identyczna co pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to w okolicach Jowisza przelatywały sondy Voyager 1 i 2.
Problem polega na tym, że trudno jes zweryfikować zaproponowane wartości. Wynika to z faktu, iż na Jowiszu panują potężne burze, które ograniczją przejrzystość atmosfery tej planety. Przełom może nastąpić dzięki wykorzystaniu sondy Juno, która znajduje się na orbicie. Korzystając z zaawansowanych instrumentów, Juno powinna wkrótce dostarczyć dokładnych danych, które umożliwią porównanie z wartościami uzyskanymi dzięi symulacjom.
Czytaj też: Sonda Juno zmierzyła ilość wody w atmosferze Jowisza