Reklama
aplikuj.pl

Wiemy, dlaczego wzrósł poziom rtęci u zwierząt

Naukowcy przez długi czas głowili się, dlaczego zwierzęta morskie w zachodniej Arktyce mają wyższy poziom rtęci niż na wschodzie. Trend występuje w całej sieci pokarmowej, od maleńkiego zooplanktonu, który dryfuje wzdłuż prądów oceanicznych do dużych ssaków, takich jak niedźwiedzie polarne. 

Problem jest poważny, ponieważ rtęć jest zanieczyszczeniem o znaczeniu globalnym, a społeczności na północy polegają na żywności z oceanów. Rtęć może powodować problemy z reprodukcją u zwierząt, poważne uszkodzenia neurologiczne u ludzi i utrudniać rozwój niemowląt.

Wcześniejsze badania sugerowały, że zwierzęta morskie w zachodniej Arktyce zawierają więcej rtęci, ponieważ region ten zawiera więcej rtęci m.in. z emisji atmosferycznych z Azji Wschodniej, zrzutów rzek z dużych zbiorników wodnych oraz rozmarzania wiecznej zmarzliny. Jednak rtęć z tych wszystkich źródeł występuje prawie wyłącznie w postaci nieorganicznej. Kiedy znajdzie się ona w oceanie, może przekształcić się w tzw. metylortęć. Tę z kolei mogą łatwo pochłaniać organizmy takie jak ryby, ptaki bądź ssaki.

Przez ponad dekadę naukowcy podejrzewali, że najważniejszym czynnikiem warunkującym poziomy rtęci u arktycznych zwierząt nie jest pochodzenie jej pochodzenie, ale konwersja nieorganicznej rtęci do metylortęci. Co najbardziej zaskakujące, stężenia rtęci nieorganicznej i metylortęci są na ogół niższe w zachodniej Arktyce niż we wschodniej. Jest to sprzeczne z trendami występującymi wśród zwierząt.

Istnieje jednak inna zależność: stężenie jest najniższe na powierzchni morza, wzrasta do maksimum na głębokości od 100 do 300 metrów, a następnie maleje w kierunku dna oceanu. Wygląda na to, że wyższe poziomy rtęci u zwierząt morskich w zachodniej Arktyce są spowodowane wyższymi stężeniami metylortęci w płytkich wodach morskich.

[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]

Czytaj też: Arktyczny lód topi się wciąż w szybkim tempie