Oszustwa kryptowalutowe są niczym nowym. Słyszeliśmy już o kilku takich sprawach a tym razem dotyczą one twórcy kryptowaluty OneCoin.
Ignatov, jego siostra Ruja Ignatova oraz inne osoby były zaangażowane w piramidę kryptowalutową. Ludzie otrzymywali prowizję za nakłonienie innych osób do kupowania OneCoina, który był nic niewart. Twórcy OneCoin podrabiali jego cenę i nawet nie stworzyli odpowiedniego blockchainu do zarządzania walutą.
Czytaj też: 190 milionów dolarów w kryptowalutach wyparowało z QuadrigaCX
OneCoin niestety wciąż działa i jest popularny. Firma zarobiła na nim 2,2 miliarda dolarów w latach 2014-2016. Mark Scott to trzeci oskarżony, który przyznał się do wyprania 40 milionów dolarów za pośrednictwem banków na Kajmanach czy w Irlandii. Wszystkim winnym grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności. Ignatov spotka się z czterema takimi zarzutami, więc do końca życia może nie wyjść z więzienia. Powstaje wiec pytanie, czy było warto oszukiwać ludzi?
Czytaj też: Samsung Galaxy S10 ze wsparciem dla blockchain
Źródło: Engadget