Po raz pierwszy możemy zobaczyć jak wygląda wnętrze Galaxy Z Flip. Nowy składany Samsung to zupełnie inna konstrukcja niż Motorola RAZR. Zdecydowanie łatwiej jest dostać się do jego wnętrza i wymienić np. baterię na nową.
Samsung Galaxy Z Flip łatwiej rozebrać niż Motorolę RAZR
Galaxy Z Flip sprawia wrażenie znacznie prostszej konstrukcji niż Motorola RAZR. Po części to zasługa tego, że komponenty ma rozłożone na obu połówkach obudowy, w przeciwieństwie do bardzo kompaktowego ułożenia podzespołów w Motoroli. Dodatkowo Samsung nie jest dosłownie zalany klejem, jak ma to miejsce w nowym RAZR. Więcej o Motoroli pisaliśmy wczoraj.
Wymiana baterii w Galaxy Z Flip to prosta sprawa
Przynajmniej dla odpowiednio wprawionej osoby. Po zdjęciu szklanych paneli z obu stron klapki Galaxy Z Flip oba akumulatory są od razu widoczne. Aby je zdemontować należy odpiąć niemal większość taśm i kabelków znajdujących się wewnątrz smartfonu, ale nie jest to skomplikowana czynność. Następnie wystarczy wyjąć oba ogniwa i można je wymienić na nowe.
Gdzie jest szkło na ekranie?!
Nieco gorzej wygląda kwestia ekranu. Aby się do niego dostać należy wymontować większość komponentów, a następnie z niemal chirurgiczną precyzją wysunąć wyświetlacz grubości kartki papieru. Trzeba przy tym bardzo uważać, bo elastyczne ekrany są bardzo delikatne i można je uszkodzić nawet zbyt mocnym wygięciem.
Na materiale nie pada informacja o tym, czy rozbierany Galaxy Z Flip jest finalnym urządzeniem. Zastanawia mnie, gdzie w tym wszystkim podziało się szkło chroniące ekran, którym Samsung chwalił się podczas premiery smartfonu. Na nagraniu wyświetlacz wygląda tak samo jak w Galaxy Foldzie lub Motoroli RAZR. W przyszłym tygodniu będę miał okazję na żywi sprawdzić Galaxy Z Flip i na pewno na tę kwestię trzeba będzie zwrócić uwagę.