Nie tak dawno bazujący na ogniwach wodorowych supersamochód Hyperion XP-1 został ujawniony w pełnej krasie, a teraz CEO odpowiedzialnej za niego firmy wypowiedział się na temat roli wodoru w motoryzacji.
Dwa solidne argumenty Angelo Kafantaris przedstawił w rozmowie z serwisem Driven Car Reviews, a Wy postarajcie się ocenić, czy to, o czym wspomniał, wystarcza na określenie wodoru „przyszłością motoryzacji”. Według CEO firmy specjalizującej się w samochodach na wodór (przypadek?) najważniejsza jest waga.
Według Kafantaris samochód, który wykorzystuje wodorowe ogniwa paliwowe, jest o 60% bardziej wydajny niż wiodący pojazd elektryczny zasilany akumulatorami i to wyłącznie w oparciu o masę. Jest lżejszy, dlatego musi poświęcać dużo mniej energii na poruszanie się.
Czytaj też: Pojedynek cacek AMG. Mercedes-AMG GT 63 S kontra AMG E63 S
Drugim argumentem jest to, że sam wodór jest bardziej ekologiczny w porównaniu do zwyczajnej energii elektrycznej „z gniazda”. Wodór można czerpać ze zjawiska elektrolizy lub z samego gazu ziemnego, co jest skuteczniejsze od czerpania energii ze zwyczajnych elektrowni.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News