Reklama
aplikuj.pl

W jakim stanie byłaby gospodarka, gdyby nie wprowadzono lockdownu?

Naukowcy sądzą, że najgorszy wpływ na światową gospodarkę miałoby niepodejmowanie żadnych działań w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się pandemii.

Często pojawiają się głosy, jakoby wprowadzone obostrzenia miały mieć gorszy wpływ na (finansową) kondycję społeczeństwa niż sam koronawirus. Badacze z Uniwersytetu w Cambridge sugerują jednak, że nie ma kompromisu między gospodarką a ludzkim zdrowiem. Twierdzą oni, że ekonomiczna cena bezczynności może być dwa razy wyższa niż koszt dobrze zaplanowanego lockdownu.

Warto podkreślić, że w badaniu wykorzystano dane dotyczące gospodarki i populacji Stanów Zjednoczonych. Jego autorzy twierdzą jednak, że ich wyniki znajdują odzwierciedlenie w sytuacji większości rozwiniętych gospodarek.

Profesor Giancarlo Corsettiez sądzi, że bez ograniczeń dotyczących zdrowia publicznego, przypadkowe rozprzestrzenianie się wirusa uderzyłoby w sektory i gałęzie przemysłu, które są niezbędne dla funkcjonowania gospodarki. Za takowe uznaje się te związane ze służbą zdrowia, sektorem produkcji żywności, energii oraz transportem. Mogłoby to doprowadzić do ogromnych problemów.

Czytaj też: U chorych na COVID-19 poziom natlenienia krwi może być niski. Czy pacjenci to wyczuwają?

Badacze twierdzą, że o ile nie zostaną podjęte działania, takie jak dystansowanie społeczne czy zakaz zgromadzeń, to gospodarka skurczy się o 30 procent. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku scenariusza, gdzie władze wprowadzają szereg obostrzeń, a średnio ok. 1/3 dotychczas pracującej populacji jest objęta lockdownem. Krzywa zakażeń zostaje spłaszczona, a kluczowe sektory pracują bez większych problemów. W efekcie gospodarka kurczy się o 15 procent. Różnica jest więc ogromna.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News

W ramach powyższego scenariusza naukowcy zakładają, że zakażeniu koronawirusem ulegnie 15% społeczeństwa. Jest to zbyt wysoki współczynnik jak na możliwości służb zdrowia, dlatego postanowili obniżyć go do mniej niż 1,5% populacji, który zakazi się w ciągu 18 miesięcy. W takim przypadku gospodarka kurczy się o 20 procent, jednak liczba zgonów jest teoretycznie najmniejsza, bowiem nie dochodzi do zablokowania szpitali.