Inżynierowie zajmujący się powietrznymi tankowcami KC-135 Stratotanker zaliczyli kolejny już sukces w myśl o oszczędności. Tym razem padło na wycieraczki.
Wcześniej informowaliśmy, że te czterosilnikowe odrzutowce pochodzące z lat 50. XX wieku, to tak naprawdę zmilitaryzowana wersja Boeinga 707, która weszła do służby w 1956 roku. Tyle lat na karku sprawiło, że coraz częstsze problemy ze zbiornikami nawet 90700 kg paliwa łapały wycieki, ale ich opiekunowie wpadli na to, jak zmienić proces szukania dziur i zaoszczędzili masę czasu i pieniędzy.
Teraz z kolei wpadli na to, jak zaoszczędzić prawie 30 milionów złotych rocznie w eksploatacji floty Stratotanker KC-135, zmieniając wycieraczki tych samolotów. Te pierwotnie zostały skonfigurowane tak, aby spoczywały w pozycji poziomej, ale aerodynamika lotnicza przeszła od czasu tej decyzji drugą drogę.
Czytaj też: Rosja testuje nowy czołg w Syrii
Teraz naukowcy z bazy lotniczej Gwardii Narodowej Rickenbacker wykorzystali nowoczesne narzędzia to sprawdzania aerodynamiki kadłuba KC-135 i wykazali coś ciekawego. Wystarczyła bowiem zmiana spoczynkowej pozycji wycieraczki na pionową, aby zwiększyć oszczędność samolotu o 0,8% i kolejne 0,2% po wykorzystaniu ich nowszej wersji.
Chociaż to może wydawać się niespecjalnie dużą oszczędnością całe 396 KC-135 jest na służbie Sił Powietrznych i tylko w latach 2018-2019 zużyły 290 milionów galonów paliwa. Air Force uważa, że flota tankowców wyposażona w ulepszone wycieraczki przedniej szyby może zaoszczędzić do 7 milionów dolarów rocznie na kosztach paliwa, czyli prawie 30 milionów złotych.
