Pierwsze tego rodzaju odkrycia w druku 3D opiewały na drukowanie sztucznych wersji sieci naczyniowych organizmu, które naśladują naszą „naturalną kanalizację” wypełnioną krwią, płynem limfatycznym, powietrzem i innymi płynami życiowymi, o których nawet nie była mowa na lekcjach biologii. Problemem do tej pory jest jednak drukowanie złożonego układu naczyniowego, który dostarcza składniki odżywcze do tkanek złożonych z miliardów komórek… ale to może już problem przeszłości?
Czytaj też: Powstało pierwsze na świecie centrum badania psychodelików
Jordan Miller, adiunkt bioinżynierii w Brown’s School of Engineering w Rice tłumaczy ten problem tym, że nasze narządy zawierają własne sieci naczyniowe (naczynia krwionośne, drogi oddechowe płuc, drogi żółciowe, naczynia krwionośne w wątrobie), które „wzajemnie się przenikają, będąc fizycznie i biochemicznie splątane, a ich architektura jest ściśle związana z funkcją tkanki”. Wszystko rzecz jasna po to, aby nieco później ogłosić dumnie, że jego zespół jako pierwszy opracował technologię biodruku, która „podejmuje wyzwanie multiwaskularyzacji w sposób bezpośredni i kompleksowy”.
Tworzenie funkcjonalnych zamienników tkanek ma wysoki priorytet naukowy ze względu na ich potencjalny wpływ na dawstwo narządów. Kryzys niedoborów narządów jest długotrwały; w samych Stanach Zjednoczonych na listach oczekujących na przeszczep znajduje się około 114 000 osób. Nawet po udanym przeszczepie pacjenci muszą przyjmować leki tłumiące układ odpornościowy, aby zapobiec odrzuceniu narządu w najbliższej przyszłości. – pisze Popular Mechanics.
Wspomniana technologia druku 3D jest udostępniona w formie open source, którą nazwali „aparatem stereolitograficznym do inżynierii tkankowej”, a w akronimie potoku angielskich określeń – po prostu SLATE. Podczas procesu SLATE warstwy są drukowane pojedynczo z ciekłego roztworu pre-hydrożelu, który staje się stały, kiedy zostanie wystawiony na światło niebieskie.
Tym sposobem naukowcy stworzyli strukturę naśladującą płuca jako największy test swojego odkrycia. Z materiału wynika, że SLATE rzeczywiście działa, mając aspiracje do stania się wydrukowanymi w 3D sztucznymi płucami. Jest wystarczająco mocny, aby tłoczyć powietrze, a obecne w nim czerwone krwinki miałyby wystarczająco dużo miejsca, aby przenosić tlen przez ciało.
Czytaj też: Przechowywane dane w oligopeptydach mogą przetrwać tysiąclecia
Źródło: Popular Mechanics