Firma Spyker, o której mogli zapomnieć nawet ci, którzy śledzili jej poczynania, najwidoczniej zaliczyła swój prawdziwy powrót po pięciu latach od tego oficjalnego.
Ta holenderska marka do tej pory sprzedała mniej niż 300 samochodów (na zdjęciach rzadki C8 Laviolette), zanim upadł w 2011 roku, więc możecie sobie wyobrazić jej wkład w rynek motoryzacyjny. Ten jest wprawdzie nikły, ale nie przeszkodziło to w odrodzeniu Spyker w 2015 roku, które tak naprawdę dopiero teraz nabrało kolorytu.
Dziś bowiem Spyker potwierdził swój prawdziwy powrót do gry, za który odpowiadają dwaj biznesmeni – właściciel SMP Racing, Boris Rotenberg i jego partner biznesowy, Michail Pessis. Tak przynajmniej czytamy w raporcie serwisu Autocar.
Spyker ma wrócić do gry ze swoim supersamochodem C8 Preliator, który został zaprezentowany na targach motoryzacyjnych w 2016 roku. Wtedy ten wyjątkowy supersamochód miał być napędzany 5-litrowym wolnossącym silnikiem V8 firmy Koenigsegg o mocy 600 koni mechanicznych i 600 Nm momentu obrotowego.
Czytaj też: Czy ten 20-letni Mustang stracił wiele mocy po długim stażu na drogach?
Spyker ma również wyprodukować dwa kolejne samochody z udziałem nowych inwestorów. Mowa o SUVie D8 Peking-to-Paris i supersamochodzie B6 Venator, z czego oba są podobno zaplanowane na 2021 rok.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News