Teleskop Space Surveillance Telescope został opracowany przez Defense Advanced Research Projects Agency i Massachusetts Institute of Technology w celu lokalizowania i śledzenia śmieci na orbicie geosynchronicznej Ziemi. W 2013 roku Departament Obrony USA podpisał umowę z Australią o przeniesienie teleskopu na półkulę południową, aby wypełnić lukę w zasięgu i to właśnie miało miejsce w 2017 roku. Jednak dopiero kilka dni temu zakończono testy i poinformowano oficjalnie, że teleskop jest już gotowy do działania.
Wyjątkowy teleskop obserwuje kosmos dla Sił Kosmicznych USA, ale jego pełna operacyjność zostanie osiągnięta za rok
Historia SST liczy sobie już wiele lat. Jego przeniesienie z Nowego Meksyku do Australii miało miejsce przed pięcioma laty, a pierwsze uchwycone obrazy w nowej lokalizacji datuje się na 2020 rok. Od tego czasu teleskop przechodził rygorystyczny program testowy, który niedawno zakończył się, a wedle najnowszych spekulacji, jego pełna operacyjność zostanie osiągnięta w przyszłym roku.
Czytaj też: Nowy system z MIT ma monitorować rozwój choroby Parkinsona w domach
Po zakończeniu testów Space Surveillance Telescope pozwoli na zwiększenie świadomości w domenie kosmicznej poprzez zapewnienie naziemnego, szerokopasmowego wyszukiwania, wykrywania i śledzenia słabych obiektów w głębokiej przestrzeni
– powiedział australijski Departament Obrony w oświadczeniu z 30 września.
Zgodnie z umową sprzed prawie dekady, Królewskie Australijskie Siły Powietrzne i 21 Skrzydło Kosmiczne Sił Powietrznych będą wspólnie obsługiwać SST. W praktyce oznacza to, że Stany Zjednoczone nadal są właścicielem teleskopu, ale Australia jest odpowiedzialna za jego operatorów, szkolenia, obiekty i infrastrukturę.
