W wywiadzie z magazynem Motosport.com Lucas di Grassi, zwycięzca Formuły E i jednocześnie sam CEO Roborace poinformował, że wyścigi Season Alpha odbędą się jednak bez w pełni autonomicznych samochodów.
Dla tych, którzy niespecjalnie są na bieżąco z poczynaniami Roborace przypominam, że ta firma od dawna mówiła o profesjonalnych wyścigach z udziałem samochodów autonomicznych pozbawionych kierowcy. Te miały trafić na tor już w pierwszym sezonie Season Alpha, którego harmonogram powinniśmy poznać jeszcze w tym roku, ale firma zmieniła zdanie. Obecnie plan wyścigu uwzględnia mniej niż 10 samochodów DevBot 2.0, za sterem którego zasiądzie jednak człowiek. Powód tej decyzji jest jednak inny, niż możecie się spodziewać. Di Grassi argumentuje ją czynnikiem ludzkim, który ma ukształtować opinie publiczną. Kierowca wyskakujący z samochodu autonomicznego ma po prostu zbliżyć ludzi do tego segmentu nieco bardziej.
Meet DevBot 2.0, our next generation race car that will be used in our Season Alpha of racing, kicking off in 2019. ⚡ #DevBot2 #ROBORACE pic.twitter.com/jRzyrUb708
— Roborace (@roborace) 8 listopada 2018
Jak dla mnie sprawa rozbija się również o sam widok ścigających się komputerów, który byłby po prostu pozbawiony wszelkich emocji. Ot rywalizacja kilku systemów SI. Tak więc, kierowcy wyścigu Season Alpha będą odpowiedzialni wyłącznie za sterowanie, podczas gdy system zajmie się resztą. Sam DevBot 2.0 ma być kawałem solidnego samochodu elektrycznego z czterema silnikami z napędem na każde koło zapewniającymi moc rzędu 1359 koni mechanicznych.
Czytaj też: Sin od Biomega to koncept warty grzechu
Źródło: Engadget