Reklama
aplikuj.pl

YouTube jako główne źródło (dez)informacji i fake newsów

Teoria o wywoływaniu COVID-19 przez sieć 5G cały czas nie umarła. Jej życie skutecznie podtrzymują media społecznościowe. Przoduje w tym YouTube, który jest wskazywany jako główne źródło dezinformacji.

Koronawirus otworzył ludziom oczy

Komórkosceptycy byli jeszcze do niedawna uważani za niegroźną grupę śmiesznych ludzi, którzy wymieniają się dziwnymi teoriami na Facebooku. Wraz z pojawieniem się Koronawirusa media społecznościowe zaczęły „walkę” z dezinformacją na jego temat. Głównie PR-ową i bardzo nieskuteczną ale dzięki temu rzuciły nowe światło na zwolenników teorii spiskowych. Nagle okazało się, że przeciwnicy sieci komórkowych to realne zagrożenie, którzy bardzo chętnie podczepili swoje poglądy pod szalejącego wirusa. Prezentując mistrzowską zdolność adaptacji do nowych warunków.

Czytaj też: Wyzwanie dla Facebooka – pseudonauka i wylęgarnie fake newsów na jednej liście

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Do 11 czerwca w samej Wielkie Brytanii doszło do 94 indywidualnych podpaleń infrastruktury telekomunikacyjnej i do ponad 250 przypadków nadużyć powiązanych z o teoriami spiskowymi o sieci 5G. I choć miejscowi operatorzy zapowiedzieli medialną kampanię edukacyjną, ataki nie ustały.

Czytaj też: Czy asystenci społeczni posła Sachajko popierają niszczenie masztów sieci komórkowych?

Media społecznościowe i YouTube źródłem dezinformacji

Jak informuje blog MobileWorld Live, w ubiegłym tygodniu w Wielkiej Brytanii przeprowadzono ankietę. 8% spośród 2254 ankietowanych uważa, że objawy COVID-19 mogą być powiązane z promieniowaniem nadajników sieci 5G. 60% z nich jako główne źródło informacji wskazuje serwis YouTube.

Jak słusznie zauważają autorzy bloga, mówimy tutaj o niewielkim wycinku społeczeństwa jednego kraju. Ale to jednocześnie pokazuje, że ludzie są w stanie uwierzyć w każdą głupotę publikowaną w Internecie. A jeśli jest to poparte filmem… Przecież nikt nie poświęcałby swojego czasu na tworzenie filmu tylko po to, aby w nim kłamać.

Przecież się klika, dajcie nam spokój!

Apele nie mają końca, ale media społecznościowe radośnie przykładają rękę do szerzenia dezinformacji. W ostatnim czasie z polskiego Facebooka zniknęło kilka profili osób mocno zaangażowanych w dezinformację na temat sieci komórkowych. Tylko po to, aby powrócić ze zdwojoną siłą.

Nieco więcej dzieje się za granicą. YouTube usunął z serwisu konto Davida Icke’a, jednego z guru zwolenników wszelakich teorii spiskowych, którego spokojnie możemy określić mianem Zięby na sterydach. Z kolei Facebook blokuje grupy szerzące dezinformacje. Podobnie jak robi Twitter z wpisami oraz dodatkowo serwis zapowiedział doklejanie sprostowań do tweetów z fałszywymi teoriami na temat sieci 5G.

Do Polski takie nowości w serwisach społecznościowych zapewne tradycyjnie dotrą (o ile dotrą) z opóźnieniem. W przeciwieństwie do nowych teorii spiskowych, które z pewnością pojawią się znacznie wcześniej.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News