W badaniu przeprowadzonym w zeszłym roku zespół MIT odkrył, że grafen może stać się nadprzewodnikiem, co oznacza, że energia elektryczna przechodzi przez niego swobodnie z zerowym oporem. Dokonano tego, układając dwa arkusze i skręcając je tak, aby ich wzory nie pokrywały się, tworząc tzw. skręcony dwuwarstwowy grafen. Odtworzył to kolejny zespół i w czasie tego procesu zaobserwował niewidzianą dotychczas formę magnetyzmu.
Czytaj też: NASA rozpoczęło tankowanie baterii jądrowej łazika Mars 2020
Był to jedynie przypadek, ale naukowcy rzeczywiście zauważyli w swoim eksperymencie, że grafen wykazuje magnetyzm. Odkryli to, wysyłając prąd elektryczny do próbki. Wtedy to właśnie ich oczom pokazało się duże napięcie prostopadłe do przepływu prądu. Zwykle do takiego zjawiska potrzebne jest pole magnetyczne, ale gdy to zewnętrzne zostało wyłączone, zachowanie prądu nie zmieniło się. To z kolei oznacza, że sam grafen wytwarzał wewnętrzne pole magnetyczne.
Mowa o ferromagnetyzmie orbitalnym, który sprowadza się do określonego ustawiania się ruchów elektronów na orbicie. Tam powstał w wyniku dwóch pozornie drobnych zmian dokonanych przez zespół w procesie produkcji. Dwie warstwy grafenu zostały umieszczone pomiędzy cienkimi warstwami heksagonalnego azotku boru, a zespół obrócił o 1,2-stopnia jedną z tych warstw, aby stała się skręconym dwuwarstwowym grafenem. się do skręconego dwuwarstwowego grafenu. Obie te drobne poprawki wydawały się przyczyniać do dziwnego magnetyzmu materiału.
Zespół twierdzi, że pole magnetyczne skręconego dwuwarstwowego grafenu jest bardzo słabe – około milion razy słabsze niż zwykły stary magnes na lodówkę – ale może to być przydatne w niektórych zastosowaniach.
Czytaj też: Obecne zmiany klimatyczne są gorsze niż cokolwiek, czego Ziemia doświadczyła w ciągu ostatnich 2000 lat
Źródło: New Atlas