Zmiany klimatyczne prowadzą do zbyt dużych ilości meduz na całym świecie. Okazuje się jednak, że także mogą one zwiększyć populacje kałamarnic.
Globalne ocieplenie powoduje ogrzewanie się mórz, a zwiększona ilość CO2 w wodzie sprawia, że jest ona bardziej kwaśna. Krewa kałamarnic jest bardzo wrażliwa na zmiany kwasowości dlatego uznano, że proces ten negatywnie wpłynie na ich wydolność tlenową. W rzeczywistości technika pływania zwierząt jest bardzo energochłonna i wymaga transportu dużej ilości tlenu w układzie krążenia.
Czytaj też: Ocean tonie w płaszczu ziemi
Aby to sprawdzić, naukowcy umieścili wiele kałamarnic w zbiornikach wody o ciągłym przepływie. Kałamarnice były tam przez 20% i 36% ich życia. Do końca podnoszone było stężenie CO2, które na koniec odpowiadało temu przewidywanemu w oceanach.
Okazało się, że możliwości pływania i zdolności regeneracyjne kałamarnic nie uległy zmianie. Zwierzęta bardzo szybko zaadoptowały się do nowych warunków. Możliwe też, że wiązanie tlenu we krwi jest lepsze niż wcześniej sądzono. Prowadzi to nie tylko do przetrwania zmian klimatycznych, ale także umożliwia zwiększenie populacji w oceanach.
Czytaj też: Naukowcy wyjaśnili tajemnicze dziury w antarktycznym lodzie
Źródło: Newatlas