To już trzeci raz, kiedy piszemy o hipersamochodzie 21C od firmy Czinger Vehicles, ale coś czuję, że po raz ostatni.
Kalifornijska firma Czinger Vehicles Inc. wreszcie ujawniła w pełni swój hybrydowy hipersamochód z planem publicznego wystąpienia podczas targów w Genewie. Co ciekawi nas w nim najbardziej? To, co go napędza, a więc podwójnie turbodoładowany V8 o pojemności zaledwie 2,88 litra, który rozkręca się do 11000 obr/min i jest zaprzężony z siedmiobiegową sekwencyjną skrzynią biegów.
Ta jednostka zapewnia moc całych 1233 koni mechanicznych, ale oczywiście nie sama, bo współpracuje z silnikami elektrycznymi (po jednym na przednie koła). Te silniki elektryczne zasilają akumulatory litowo-tytanowe, o których wiadomo, że ładują się szybciej niż akumulatory litowo-jonowe.
Dzięki wszechobecnemu praktycznie włóknu węglowemu i szeregu innych lekkich materiałów Czinger 21C waży zaledwie 1250 kilogramów. Kombinacja tak dużej mocy i niskiej wagi umożliwia oszałamiające osiągi, a więc sprint do setki w 1,9 sekundy, pokonanie ćwierci mili w 8,1 sekundy, czy możliwość rozpędzenia się do 432 km/h.
Co ciekawe, rozpędzenie się od 0 do 400 km/h i zwolnienie do zera zajmuje tylko 29 sekund. Jednak co najciekawsze, 21C doczeka się lżejszej, sportowej wersji z poprawioną aerodynamiką, która może i zmniejszy maksymalną prędkość do 380 km/h, ale zwiększy docisk o 540 kg przy prędkości 250 km/h. Te hipersamochody powstaną w nakładzie 80 egzemplarzy.