Reklama
aplikuj.pl

Podobno to pierwszy akumulator bezkobaltowy w seryjnej produkcji

pierwszy akumulator bezkobaltowy

Chińska firma SVTOL ogłosiła, że to jej zawdzięczamy pierwszy akumulator bezkobaltowy w seryjnej produkcji, ale w praktyce Tesla pozbyła się już go w Modelu 3 w Chinach w zeszłym roku. Do oficjalnego ogłoszenia warto więc podchodzić z przymrużeniem oka, ale nie można odebrać SVTOL tego, że rzeczywiście osiągnęła w tym zakresie coś ważnego.

Firma SVTOL ogłosiła swój akumulator bezkobaltowy, ratując się od niedoborów szacowanych na 2026 rok

Wedle szacunków wykorzystywany do produkcji akumulatorów litowo-jonowych kobalt, czyli ograniczony pod kątem zasobów surowiec na Ziemi, którego ponoć będzie już brakować w 2026 roku. Nic więc dziwnego, że wspomniana Tesla, czy Panasonic, rozpoczęły już w przeszłości owocne prace nad swoimi bezkobaltowymi akumulatorami, ale to SVTOL dumnie twierdzi, że to do niej należy chwała, bo jej dzieło, to ponoć pierwszy akumulator bezkobaltowy w seryjnej produkcji.

Czytaj też: Akumulator alkaliczno-chlorowy rozkłada na łopatki litowo-jonowe odpowiedniki

Szkoda tylko, że firma nie ujawnia jednocześnie tego, jak wiele akumulatorów będzie produkować na przestrzeni miesiąca, czy roku. W ogłoszeniu nie zabrakło jednak tego, na co je stać i wedle ujawnionej specyfikacji akumulator bezkobaltowy SVTOL ze standardem IP67 może już teraz osiągać pojemność do 82,5 kWh z gęstością energii 170 Wh/kg.

Po stronie zasięgu mowa o 600 km na jednym ładowaniu w racjonalnym systemie układu napędowego, a co do wydajności, firma twierdzi, że te akumulatory zapewnią silnikom wystarczająco wysokie napięcie, żeby osiągnąć przyspieszenie od zera do 100 km/h w poniżej 5 sekund. Do tej pory był testowany w praktyce z wykorzystaniem prototypu elektrycznego samochodu ORA od Great Wall Motors.

Czytaj też: Ulepszono wydajność przewodów energetycznych nową izolacją

W fizycznym ujęciu ten domniemany pierwszy akumulator bezkobaltowy wykorzystuje materiały termoizolacyjne klasy lotniczej i lekką konstrukcję. Na dodatek przeszedł już kompleksowe testy wydajności i bezpieczeństwa, które wskazały, że jego stabilność termiczna, znacznie przekracza krajowe wymagania norm.

Czytaj też: Grafen zapewnił 10-krotny wzrost pojemności akumulatorów sodowo-jonowych

W przeszłości podawano, że te akumulatory firmy SVTOL składają się w 75% z niklu i w 25% z manganu, więc nie tylko nie używa się w nich kobaltu, ale też wykorzystuje się mniej niklu. Dzięki temu są nie tylko bardziej przyjazne środowisku, bo ich cena ma być też o 5% niższa. Są owocem pracy 1200 osób na całym świecie i dziesiątek milionów dolarów, bo tyle firma przeznaczyła na rozwój swoich akumulatorów bezkobaltowych.