Reklama
aplikuj.pl

Szyszka sprzed milionów lat uwięziona w bursztynie jest dopiero drugą taką w historii

Wewnątrz bursztynu liczącego około 40 milionów lat udało się znaleźć dowody na występowanie nietypowego zjawiska u roślin. Jest ono szczególnie nietypowe jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że u współczesnych drzew iglastych się go w zasadzie nie obserwuje.

Co było tak niezwykłe w tym zaklętym w czasie fragmencie rośliny? Jej kiełkujące nasiona, które wychodzą na świat będąc jeszcze wewnątrz szyszki. Jest to niespotykane, ponieważ zazwyczaj szyszki sosnowe opadają na ziemię, by potem otworzyć się przy dogodnych warunkach pogodowych. Dzięki temu na światło dzienne zostają wydalone nasiona, które trafiają do gleby, gdzie zaczynają kiełkować.

Czytaj też: Niesporczak sprzed 16 mln lat zamknięty w bursztynie okazał się nieznanym gatunkiem

Przypadek sprzed milionów lat jest więc intrygujący. Poświęcony mu artykuł, dostępny na łamach Historical Biology, sugeruje, że tzw. przedwczesne kiełkowanie występuje przede wszystkim u roślin okrytonasiennych – i to u mniej niż 0,1 procenta gatunków należących do tej grupy. W przypadku drzew iglastych naukowcy zaobserwowali to zjawisko tylko raz, w 1965 roku. Dotyczyło ono szyszki sosny himalajskiej (Pinus wallichiana), wewnątrz której wykryto kiełkujące nasiona.

Bursztyn i zamknięta w nim szyszka liczy od 30 do 60 mln lat

Fragment bursztynu, który dostarczył niezwykłych dowodów, pochodzi z Półwyspu Sambijskiego, który znajduje się na terenie obwodu kaliningradzkiego, tuż przy polskiej granicy. I choć nie da się określić dokładnego wieku próbki, to zdaniem badaczy ma ona od 30 do 60 milionów lat. Nie oznacza to, że nadgryzł ją ząb czasu. Nadal można dostrzec pojedyncze igły, których ułożenie sugeruje, że szyszka mogła należeć do gatunku spokrewnionego z wymarłym Pinus cembrifolia.

Czytaj też: Zobaczcie najciekawsze skamieniałości w bursztynie z ostatnich lat

Oczywiście istnieje niewielka szansa, że nasiona zaczęły kiełkować dopiero po tym, jak szyszka została pokryta żywicą, która z czasem zmieniła się w bursztyn. Pod mikroskopem wystające pędy wydają się bowiem pokryte cienką otoczką, która mogłaby powstrzymać żywicę przed przeniknięciem i zabiciem kiełkującej rośliny. Wydanie werdyktu w tej sprawie z pewnością byłoby łatwiejsze, gdyby naukowcy zyskali dostęp do większej liczby próbek.