Na ulicach uchwycono niedawno nowego F-Pace firmy Jaguar, który zostanie zaprezentowany na początku przyszłego roku, a w jego ulepszeniach główną rolę będzie grał facelifting.
Czytaj też: Porsche 718 Cayman GT4 RS po raz pierwszy w obiektywie
Oczywiście trudno oceniać zmiany w wyglądzie, patrząc na zakamuflowaną wersję F-Pace, ale coś tam dostrzec możemy. Mowa zwłaszcza o obszerniejszych osłonach z przodu, które wskazują na spore zmiany w przednim grillu i samych reflektorach, które zresztą widać, jak na dłoni i to nawet w przypadku tych tylnych. Jednak Jaguar skupiał się w F-Pace 2020 nie na wyglądzie zewnętrznym, a wnętrzu i nic w tym dziwnego.
To bowiem one zostało uznane przez wielu za słaby punkt obecnego modelu w porównaniu z opozycją niemiecką. Wiemy jednak, że F-Pace zaliczy małą konwersję do I-Pace, co zapewne zaowocuje nową gładką deską rozdzielczą z wyświetlaczem z zestawem wskaźników oraz większym i ostrzejszym ekranem informacyjno-rozrywkowym. Pojawi się w nim także nowa konstrukcja kierownicy, a przełącznik biegów zostanie upuszczony na rzecz bardziej konwencjonalnego kształtu.
Czytaj też: Jednego trudno nie docenić w BMW Concept 4
Źródło: Autocar