Reklama
aplikuj.pl

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Plants Vs. Zombies zawsze jasno pokazywała, że jest produkcją nakierowaną na arcade’owego i młodszego gracza niedzielnego– wymagającego rozgrywki wciągającej, prostej i niewymagającej zbyt dużych pokładów wolnego czasu. Czy Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville spełnia te wymagania? 

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Lekkość klimatu uderza już od pierwszych minut rozgrywki i pozwala poczuć się jak w krainie zabawek. Na samym początku trafiamy do gry jako roślina i po tej stronie konfliktu odbywamy wprowadzające szkolenie, które rozwieje wszelkie wątpliwości i przybliży zasady gry nawet tym mniej rozgarniętym graczom. Udając się do zaznaczonych na mapie pluszaków, wykonujemy krótkie zadania wprowadzające, które wyjaśniają jak działają poszczególne aspekty rozgrywki – od zdobywania PD, przez ulepszanie danej postaci, po samo strzelanie i obsługę uzbrojenia. 

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Gra prosta, nie prostacka

Zawsze po uruchomieniu gry Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville, rozgrywkę rozpoczynamy w centrum miasta, będącym swoistą lokacją startową. Tutaj możemy poruszać się swobodnie – spotykając innych graczy i testując umiejętności każdej z postaci. Także stąd przyjdzie nam wyruszać na potyczki wieloosobowe. Podchodząc do specjalnego automatu, wybieramy mapę i rodzaj trybu gry, po czym wchodzimy w portal, który „teleportuje” nas na ekran ładowania potyczki, którą wybraliśmy. Do dyspozycji jest m.in. deathmatch drużynowy czy tryb polegający na przejmowaniu baz. 

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Barwne postacie to mocniejsza strona Plants Vs. Zombies

Poszczególne potyczki są dynamiczne i dość wciągające. Na starcie wybieramy postać i pakiet ulepszeń (w stylu – zadawaj 8x więcej obrażeń ze zdrowiem poniżej 20%), z jakim chcemy grać. Każda z postaci oferuje nawet ciekawy zestaw specjalnych umiejętności, która są i atrakcyjne wizualnie, i skuteczne bojowo, i nie wymagają stażu 500h gry, żeby sprawnie się nimi posługiwać. W Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville wszystko jest banalnie proste i przystępne nawet dla młodszych graczy. Na przykład – Kapitan Siwobrody, oprócz podstawowego pistoletu snajperskiego, może wysłać do boju zdalnie sterowaną papugę, która będzie robić za samolot bojowy, lub sam zmienić się w chodzącą wybuchową beczkę. 

Recenzja Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville

Audiowizualnie, to miła dla oka mieszanka cukierkowości i komiksowości, zanurzona w lekkim klimacie dziwnej krainy zabawek. Grafika jest ładna, kolorowa i wystarczająco szczegółowa, by okazjonalnie zwrócić uwagę jakąś nieźle zaprojektowaną lokacją. Plants Vs. Zombies: Battle for Neighborville to świetna gra dla gracza młodszego, lub niedzielnego. Klimat jest lekki, sama rozgrywka piekielnie prosta, a grafika przyjemna – Battle for Neighborville jest świetną arcade’ową odskocznią.  

Gra testowana była przy użyciu karty graficznej GIGABYTE GeForce RTX 2070 8GB. Dziękujemy firmie GIGABYTE za udostępnienie egzemplarza!