W technologii druku 3D jest jeszcze wiele do poprawy i to na wielu frontach. Tym razem nowy system usprawnia jej zastosowanie w przypadku drukowania małych obiektów.
Jeśli drukujesz w 3D coś o długości zaledwie kilku milimetrów z elementami o ułamku milimetra, to podejście polegające na wyciskaniu stopionego plastiku z dyszy nie zadziała. Dlatego właśnie stosuje się wtedy laser do selektywnego utwardzania światłoczułego ciekłego polimeru. Wiązka laserowa skupia się na określonych obszarach tego materiału, jeden po drugim, tworząc trójwymiarową strukturę.
Według naukowców z niemieckiego Karlsruhe Institute of Technology proces ten zwykle pozwala na maksymalną prędkość drukowania wynoszącą kilkaset tysięcy wokseli na sekundę. Sam woksel jest pojedynczym punktem danych w siatce 3D i jest równoważny pikselowi w grafice 2D. To jednak wcale nie jest coś szybkiego, bo zwyczajne drukarki (atramentowe) są o setki razy szybsze.
W celu zrównoważenia tej różnicy, badacze z Karlsruhe we współpracy z kolegami z australijskiego Queensland University of Technology opracowali nowy system, w którym zwykła wiązka laserowa jest optycznie podzielona na dziewięć wiązek częściowych. Wszystkie te „podwiązki” poruszają się niezależnie, ale także jednocześnie, przy czym każda z nich skupia się na innym obszarze polimeru..
W rezultacie możliwa jest prędkość drukowania 3D wynosząca około 10 milionów wokseli na sekundę. System zaliczył nawet rekord świata w liczbie wokseli za sprawą wydrukowanego sześcianu z fakturą w skali mikrometrycznej, która zawiera ponad 300 miliardów wokseli.
