Merkury to planeta znajdująca się najbliżej Słońca. Nic więc dziwnego, że w niektórych miejscach temperatury osiągają tam nawet 400 stopni Celsjusza. Naukowcy próbowali zrozumieć, w jaki sposób na Merkurym można natrafić na lód.
Wygląda na to, że ekstremalnie wysokie temperatury powodują uwalnianie grup hydroksylowych występujących w glebie tej planety. Następnie dochodzi do ich rozbicia, co powoduje tworzenie cząsteczek wody i wodoru, które zaczynają krążyć wokół Merkurego. Część z nich zostanie odparowana na skutek kontaktu ze światłem słonecznym, choć niektóre trafią w pobliże biegunów, gdzie temperatury spadają do nawet -200 stopni Celsjusza.
W 2011 roku statek kosmiczny MESSENGER wykonał zdjęcia i przesłał dane sugerujące, że na powierzchni Merkurego faktycznie znajduje się lód. Występuje on w kraterach polarnych, które są skutecznie osłonięte przed promieniami słonecznymi. Co więcej, brak atmosfery powoduje, że tamtejsze powietrze nie nagrzewa się, tak jak np. na Ziemi. W efekcie w zagłębieniach w powierzchni, które znajdują się w okolicach biegunów Merkurego, występują pokłady lodu. Na podobnej zasadzie funkcjonuje to na Księżycu, który również zawiera zamarzniętą wodę.
Co ciekawe, woda mogła również trafić na tę planetę bezpośrednio, np. wraz z uderzeniem asteroidy. Być może w ten sam sposób H2O pojawiła się na powierzchni Ziemi.
Czytaj też: Wiecie, że Merkury to planeta znajdująca się najbliżej Ziemi?