Kto pomyślałby, że powoli łagodzące się blokady związane z koronawirusem sprawią, że głos w sprawie powrotu na drogi podniosą eksperci.
O sprawie informują zarówno instruktorzy jazdy, jak i ludzie, którzy na motoryzacji znają się, jak nikt inny. Ostrzeżenia dotyczą zwiększonego ryzyka kolizji, licznych zmian w infrastrukturze drogowej oraz zwiększonej liczby rowerzystów i pieszych na drogach oraz chodnikach.
To jednak nie wszystko, o czym doskonale wie Ian McIntosh, dyrektor naczelny RED Driving School (via Auto Express):
Gdy zaczniemy wychodzić z blokady, wielu kierowców po raz pierwszy od wielu tygodni zasiądzie za kierownicą – co może sprawić, że będą trochę odrętwiali oraz niepewni, co być może doprowadzi do wypadków.
Czytaj też: Audi RS6 Avant podkręcony do granic, ale czy było warto?
Inni wspominają o zwiększeniu przestrzeni na drogach dla rowerzystów oraz spacerujących (powiększanie chodników, nowe zakazy wjazdów, drogi jednokierunkowe), a nawet po prostu stanie społeczeństwa. Tak czy inaczej, zalecany jest spokój, pozbycie się niepewności na mniej ruchliwych ulicach i oswajanie się z powrotem za kółko.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
