Z najnowszych informacji wynika, że Jaguar Land Rover będzie nadal inwestował w technologię silników diesla pomimo przyspieszania swojego planu elektryfikacji samochodów i wprowadzenia do nich napędu wodorowego.
Nick Rogers, szef ds. inżynierii produktu, powiedział w świetle pandemii:
Naprawdę wierzymy, że klienci będą koncentrować się na byciu bardziej ekologicznymi, bezpieczniejszymi oraz inteligentniejszymi niż kiedykolwiek wcześniej. Elektryfikacja stanie się coraz ważniejsza, ale w potencjalnie inteligentny sposób.
Naprawdę czujemy, że istnieje prawdziwe miejsce dla naszych „superczystych” silników wysokoprężnych i benzynowych. Wierzymy, że to prawdziwy, ważny środek transportu.
Zwracając uwagę na gwałtowny spadek cen ropy podczas pandemii, Rogers stwierdził, że Jaguar Land Rover będzie nadal inwestować w czyste silniki wysokoprężne, a także w czyste pojazdy benzynowe. Nie przeszkadza w tym fakt rozwoju pojazdów hybrydowych i w pełni elektrycznych (via AutoCar).
Wszystko po to, aby oferować różnorodność dla swoich klientów, co jest nieco niestandardowe w dzisiejszym świecie. Świecie, w którym inni producenci nieustannie okazują swoje plany odejścia od spalinowych silników, a zwłaszcza tych wysokoprężnych.
Czytaj też: Premiera najmocniejszego na świecie SUVa konsumenckiego
Według marki kluczem może okazać się połączenie diesla z hybrydą typu plug-in, co realizuje dopiero Mercedes. Jaguar pomimo trzech swoich hybryd plug-in, nie ma w ofercie żadnej z silnikiem diesla.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News