Reklama
aplikuj.pl

Uchwycono BMW i7 po raz pierwszy z produkcyjnym nadwoziem

Elektryczne samochody BMW przyjmą prosty schemat nazewnictwa, czerpiąc garściami z tego obecnego. Przykładem tego jest BMW i7, które teraz po raz pierwszy zostało sfotografowane ze „swoim własnym nadwoziem”.

Tego elektrycznego sedana BMW widzieliśmy prawdzie w podobnym wydaniu pod koniec ubiegłego roku, ale wtedy nosił on po prostu nadwozie ówczesnej serii 7, a więc tej ze spalinowym układem napędowym. Niestety dla nas kamuflaż tego i7 dba bez reszty o ukrycie jego designu, ale są pewne szczegóły, których producent nie może w ten sposób ukryć.

Chociaż spodziewamy się, że i7 podzieli swój wygląd z nadchodzącą aktualizacją Serii 7, wygląda na to, że będzie miał kilka unikalnych cech stylistycznych. Jak ukazują zdjęcia, jego przód jest bardziej agresywny, światła znalazły się jeszcze niżej, a klamki najwidoczniej zmieniły się nie do poznania. Nie powinniśmy się jednak aż tak tym sugerować, bo przed i7 jeszcze długa droga.

Na zdjęciach łatwo dostrzec jednak szereg kamer rozstawionych na nadwoziu (tuż nad kratką, powyżej błotników przednich, przy progach), co sugeruje obecność w tym elektrycznym BMW technologii autonomicznych. Słusznie, bo producenci coraz częściej stawiają na nie w swoich topowych modelach.

Czytaj też: Mercedes klasy G doczekał się odświeżenia. Co nowego?

Plotki sugerują, że i7 będzie przynajmniej jednym z najwydajniejszych elektrycznych BMW. Ponoć jego napęd ma dorównywać podwójnie turbodoładowanemu silnikowy V12 o pojemności 6,6 litra, co sugeruje moc około 650 koni mechanicznych.

Pod kątem zasięgu BMW ponoć szykuje dla nas niebywałe 644 km na jednym ładowaniu. Niestety to tylko pogłoski, z którymi będziemy żyć długo, ponieważ spodziewamy się, że i7 pojawi się dopiero w 2022 roku.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News