Najgorszy pożar to taki, którego nie opanowano na czas. W takich sytuacjach liczy się przede wszystkim szybka i skuteczna reakcja, czyli coś, na co mogą pozwolić sobie drony gaśnicze EHang 216F.
Do tej pory większość działań chińskiej firmy EHang skupiała się na latających taksówkach i lotniczej turystyce, ale najwidoczniej inne rynki są dla niej równie lukratywne (via New Atlas). Dron gaśniczy EHang 216F to potwierdza, dzierżąc na swoim pokładzie do 150 litrów piany i sześć bomb gaśniczych z możliwością latania w promieniu 5 km od stacji.
Tego typu dron ma za zadanie zareagować możliwie najszybciej na pożar, mając znaczną przewagę nad ludźmi w samochodach. Przygotowany wcześniej EHang 216F może ruszyć do akcji praktycznie w kilka sekund po otrzymaniu zgłoszenia. Kiedy już znajdzie się na miejscu, wykorzysta kamerę optyczną do odszukania celu, wybije szybę, a następnie użyje bomb gaśniczych do stłumienia ognia w zarodku, traktując go dodatkowo pianą.
W Chinach tego typu dron gaśniczy ma szczególnie wysoką użyteczność i może okazać się bardzo skuteczny wśród wszechobecnych wysokich wieżowców, które stanowią sporą część z 233000 zgłoszonych w 2019 pożarów (prawie 7000). Strażacy muszą więc nie tylko dojechać do budynku, ale też znaleźć się na jego odpowiednim poziomie, a to coś, co dla drona jest pestką.
Czytaj też: Ten endoskop rozwiąże tajemnice chorób serca
EHang 216F posiada przy tym autonomiczny tryb działania, a jego wersja pasażerska może rozwijać prędkość 130 km/h i latać przez 21 minut. Firma widzi to tak, że cała flota tego typu dronów ruszy na miejsce pożaru po jego zgłoszeniu, próbując przynajmniej złagodzić, o ile nie opanować sytuacji. Te drony zostaną początkowo wprowadzone na rynek w Chinach, ale firma planuje podbić cały świat
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News