Tak jak testy zasięgu elektrycznych samochodów (EPA i WLTP) różnią się przez charakter dróg w Europie i USA, tak też same samochody muszą przejść przeróbki, aby lepiej dopasować się do danego kontynentu. Nie inaczej jest z elektrycznym Mustangiem Mach-E.
Ford starannie przygotowuje swój nadchodzący model Mustang Mach-E na rynek europejski, aby mieć pewność, że wywoła uśmiech na twarzach klientów na całym kontynencie i tym samym zasłuży nie tylko na uznanie, ale także na dzierżenie logo Mustanga.
Poniżej możecie obejrzeć krótki, oficjalny materiał firmy na temat tych wysiłków. Wiemy, że dostrajanie Mach-E na europejskie warunki jest przeprowadzane przez zespół w ośrodku testowym Forda w Lommel w Belgii, gdzie testowane są również prototypy przedprodukcyjne Mach-E na różnych typach dróg.
Ford twierdzi, że różnice między egzemplarzami tego elektrycznego Mustanga na rynek USA i Europy sprowadzą się do szeregu zmian na czele z dostrojeniem zawieszenia, układu kierowniczego, napędowego, a nawet technologii wspomagających kierowcę. To ostatnie wydaje się oczywiste przez różnice w infrastrukturze drogowej.
Czytaj też: Volkswagen ujawnił swoje plany. Nie uwierzycie co szykuje na rynek EV
Wszystko przez to, że drogi europejskie są zazwyczaj węższe, bardziej kręte, a ograniczenia prędkości pozwalają więcej (przynajmniej ogólnie, a zwłaszcza na niemieckich autostradach), jak to zauważa InsideEVs. Ponadto nawet opony Mach-E zostały specjalnie dobrane pod kątem optymalnej „równowagi przyczepności i komfortu jazdy na różnych nawierzchniach i warunkach pogodowych w regionie”.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News