Hybryda typu plug-in Ferrari w postaci modelu SF90 Stradale najwidoczniej doczeka się wydania pozbawionego dachu, co potwierdzają zdjęcia ewidentnego modelu Ferrari SF90 Stradale Spider przed premierą.
Ferrari SF90 Stradale Spider w kamuflażu
Wyjątkowe spojrzenie na ten prototyp zapewnił nam derek.photography na swoim Instagramie, pokazując nam, jak to pozbawione dachu cacko prezentuje się publicznie… z czerwoną płachtą właśnie na dachu. Ta z kolei została przymocowana do nadwozia starą dobrą taśmą klejącą, a na samym nadwoziu nie zabrakło kamuflażu.
Czytaj też: Czyżby to było Ferrari 812 GTO? Testy i plotki na to wskazują
Czytaj też: Jednomiejscowa 833-konna strzała, czyli Ferrari Monza SP1 po wizycie u Novitec
Czytaj też: Oto nowe Ferrari Portofino M, czyli pierwszy raz DCT w kabriolecie
Kiedy doczekamy się premiery wersji Spider najlepszej hybrydy plug-in Ferrari, która stanie się tym samym pierwszym pozbawionym dachu modelem w ofercie tej firmy z możliwością podładowania?
To może nastać tak naprawdę w każdym momencie, bo choć zbliża się zima, niefaworyzująca takich modeli przez pogodę, dostawy Ferrari SF90 Stradale Spider będą zapewne miały miejsce dopiero na wiosnę/lato.
Czytaj też: Testy hybrydowego Ferrari V6, czyli brzmienie przyszłości i ratunek dla V12
Czytaj też: Ktoś jednak uratował pozostawione Ferrari Testarossa!
Czytaj też: Ferrari F8 spróbowało zawalczyć z McLarenem 720S na prostej
Warto przypomnieć, że SF90 Stradle w wydaniu coupe, to hybryda, jakich mało. Część „ogromnej mocy” układu napędowego opiera się na 4-litrowym silniku V8 typu bokser z turbodoładowaniem. Ten wytwarza moc 769 koni mechanicznych i może się pochwalić 800 Nm momentem obrotowym, co czyni go najmocniejszym V8 od Ferrari w historii.
W SF90 Stradale znalazły się również dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 2017 koni, które zajmują się napędzeniem obu przednich kół niezależnie. Nie zostały jednak połączone z wielkim akumulatorem, bo ten ma jedynie 7,9 kWh, oferując maksymalnie 25 kilometrów zasięgu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News