Grupa posłów PiS, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji, obawia się szczepionki przeciwko COVID-19. Powód? Abortowane płody w szczepionkach budzą ich wątpliwości etyczne. Religijne foliarstwo na pełnych obrotach.
Szczepiona na COVID-19 tematem poselskiej interpelacji
12 posłów PiS złożyło interpelację do ministra zdrowia. Cała dwunastka należy do Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Życia i Rodziny. Tego samego, który złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z Konstytucją aborcji z powodu wad płodu. Tego samego, który wyprowadził na polskie ulice setki tysięcy protestujących osób.
Posłowie wyrażają obawy na temat etycznego aspektu szczepionek, a ich argumenty są wyciągnięte żywcem z antyszczepionkowych manifestów popartym religijnym fanatyzmem.
Czytaj też: Idealna szczepionka na COVID-19, czyli jaka?
Szczepionka na COVID-19 z abortowanymi płodami
W interpelacji posłów czytamy:
Wśród wielu obaw, jakie wyrażają nasi rodacy, obok argumentów natury medycznej czy technologicznej pojawiają się również wyrazy poważnego zaniepokojenia kierowane na kanwie etycznej. Jak się bowiem wskazuje, część produkowanych aktualnie szczepionek przeciw COVID-19 została sporządzona z wykorzystaniem linii komórkowych pochodzących z abortowanych płodów. Dla wielu osób, ze względu na przekonania moralne i religijne, okoliczność ta jest niezwykle istotna. Nieuwzględnienie jej w prowadzonym programie szczepień może w konsekwencji prowadzić do zmniejszenia frekwencji, a w rezultacie niepokojąco przedłużać trwający stan epidemii, w tym również kryzys gospodarczy.
Zdaniem zgłaszających Polacy powinni być jasno informowani, które szczepionki są wątpliwie moralne, a które nie. Dodatkowo powinniśmy mieć wybór i sami decydować, czy przyjmiemy szczepionkę z abortowanymi płotami, czy bez.
Czytaj też: Szczepionka od Johnson Johnson wymaga jednej dawki. Poznaliśmy jej skuteczność
Fanatyzm religijny niezgodny z przekazem Watykanu?
W interpelacji znajdziemy zdanie mówiące:
Jednocześnie za istotne należy uznać danie obywatelom wyboru w zakresie możliwości szczepienia szczepionką, która została wyprodukowana w sposób zgodny z ich światopoglądem etycznym. Wpisuje się to tym samym w stanowisko Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, w którym wskazano, iż „jeżeli nie ma innych szczepionek, wolno stosować te, które są dostępne, czyniąc jednocześnie naciski na firmy farmaceutyczne i struktury opieki zdrowotnej, aby postarały się o szczepionki niebudzące zastrzeżeń moralnych”.
Czytaj też: Szczepionka od Johnson Johnson jest inna niż pozostałe. Co ją wyróżnia?
Tymczasem pod koniec 2020 roku Watykańska Kongregacja Nauki wydała notę, w której czytamy:
Moralnie dopuszczalne jest stosowanie szczepionek przeciwko COVID-19, które wykorzystały linie komórkowe pozyskane z abortowanych płodów w badaniach i procesie produkcyjnym. (…) Wszystkie szczepienia uznane za klinicznie bezpieczne i skuteczne mogą być stosowane ze świadomością, że odwołanie się do takich szczepionek nie oznacza formalnej współpracy z aborcją, z której pochodzą komórki, z których zostały wyprodukowane szczepionki.
Wygląda więc na to, że jajko próbuje być mądrzejsze od kury.
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 – tak, poproszę. Efekt Krystyny Jandy
Abortowane płody to antyszczepionkowy argument
Antyszczepionkowcy od dawna w swojej krucjacie podnoszą argument abortowanych płodów w szczepionkach. Czy takie znajdziemy w szczepionce na COVID-19?
Tę kwestię tłumaczył m.in. dr n. farm. Leszek Borkowski w wywiadzie dla Onetu. Szczepionki jako takie zawierają materiał pochodzenia ludzkiego. Obecny stan nauki nie pozwala nam jeszcze na jego wyprodukowanie. W przypadku szczepionki na COVID-10 nie mówimy jednak o abortowanych płodach, a o dalekich klonach komórek ludzkich embrionalnych wątroby, które są pozyskiwane z zarodków samoistnych poronień. Sprzed 50 lat(!). Znajdują się one w szczepionce AstraZeneca.
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa nie tylko dla ludzi. Zaszczepiono ponad 100 zwierząt
Religijny fanatyzm ma już w swojej niechlubnej historii stawanie na drodze nauki. Zdaję sobie sprawę, że niektórym marzy się powrót wieków ciemnych. Dlatego też zapędy takich osób jak autorzy interpelacji powinny być szeroko komentowane i obszernie wyjaśniane. Inaczej faktycznie, zgodnie z dokumentem przekazanym ministrowi zdrowia, stan epidemii zostanie niepokojąco przedłużony.