Astrobiolog Arik Kershenbaum twierdzi, że selekcja naturalna, na której opiera się darwinowska teoria ewolucji, obowiązuje nie tylko na Ziemi, ale również w całym wszechświecie.
Tym samym naukowiec sądzi, że jeśli życie pozaziemskie istnieje, to nie ma co liczyć na hollywoodzkie zielone ludziki. Bliżej powinno mu być do organizmów, które żyją obecne lub występowały w przeszłości na powierzchni naszej planety.
Czytaj też: To prawdopodobnie najładniejsze zdjęcie wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a
Czytaj też: Kosmici uważają ludzi za zbyt głupich? Tak twierdzi profesor z Harvardu
Kershenbaum analizuje teorię ewolucji i w oparciu o nią wysuwa przewidywania na temat hipotetycznych stworzeń żyjących na obiektach oddalonych o latach świetlne od nas. Zdaniem astrobiologa uniwersalne prawa biologii obowiązują w całym wszechświecie, dlatego kosmici powinni mieć symetryczne ciała i posiadać płetwy, łapy bądź skrzydła. Jednocześnie naukowiec nie próbuje podawać konkretnych opisów – zamiast tego zgłębia kwestie procesów napędzających ewolucję życia.
Wygląd kosmitów powinien przypominać wygląd organizmów występujących na Ziemi
Kershenbaum przekonuje, iż życie pozaziemskie – o ile w ogóle istnieje – podąża drogą doboru naturalnego, który promuje osobniki najlepiej przystosowane do otoczenia. Mogą więc być istotami społecznymi, korzystać z pancerzy bądź kamuflażu. Naukowiec jest niemal pewien, że będą to istoty o symetrycznych ciałach, tak jak ma to miejsce na Ziemi. Trudno jest przewidzieć, jak mogłoby przebiegać ich rozmnażanie, ponieważ nawet w naszym środowisku jest ono niezwykle zróżnicowane.
