Kilka dni temu sieć obiegła informacja, że wielkimi krokami nadchodzi elektryczne BMW iM2 i zadebiutuje już w 2022 roku, mając do zaoferowania niebywałe 1360 koni mechanicznych. Czy to prawda?
1360-konne elektryczne BMW iM2?
Wszystko zaczęło się od tego wpisu z CarMagazine.co.uk, a więc strony, z której nie raz czerpaliśmy nieoficjalne wiadomości, plotki i przecieki na czele z wartościowymi wywiadami. Nic więc dziwnego, że niektórzy „łyknęli” informacje o 1360-konnym BMW iM2 już w 2022 roku, a zwłaszcza że BMW stawia coraz bardziej na elektryfikację oferty nawet pod kątem oddziału Motorsport.
Czytaj też: Co pokazują zdjęcia szpiegowskie BMW M4 CSL? Nowość nadchodzi
Wedle tego raportu iM2 o nazwie kodowej Project Katharina miało być odpowiednikiem M2 CS nowej generacji, ale oczywiście w pełni elektrycznym, który pokazałby się na z hukiem na 50. rocznicy BMW M. Wtedy zadebiutowałaby z czterema silnikami elektrycznymi (po jednym na każdym kole), zachwycając mocą aż 1360 koni mechanicznych, a więc wydajnością porównywalną z najwydajniejszym Teslami i nawet elektrycznymi hipersamochodami. Dalej raport wspomniał, że:
Chociaż to wszystko nadal jest ściśle tajne, wiarygodne źródła mówią, że Katharina zaliczyła okrążenie na Nurburgring w niecałe siedem minut, pokonując M8 Competition o ponad 40 sekund i umieszczając elektryczne BMW M2 na terytorium Porsche Taycan Turbo S.
CarMagazine
Czytaj też: Premiera BMW M3 i M4 Competition xDrive 2022. Droższe, ale szybsze
Takie informacje same w sobie sprawiają wrażenie nierzeczywistych i najpewniej takie właśnie są. Sprawą zajął się ostatnio bowiem znacznie bardziej zorientowany na marce serwis BMW Blog, powołując się w ostatniej aktualizacji wpisu na własne źródła. Jak mogliśmy się spodziewać, 1360-konne BMW iM2 o krótkim rozstawie osi i możliwości dobicia do setki w 2, może 2,5 sekundy, to nic rzeczywistego.
Wedle BMW Blog to wydajne iM2 nie tylko nie zadebiutuje już w 2022 roku, ale też nie będzie miało do zaoferowania takiego pokładu mocy. Nie wykluczamy jednak, że elektryczne BMW M2 w rzeczywistości nadchodzi, bo tak naprawdę zauważono już muła testowego, który najpewniej był właśnie tym modelem.
Czytaj też: Spójrzcie na pierwsze zdjęcia BMW i4 M Sport
Wyjątkowa w tym modelu testowym jest sama forma, bo to elektryczne BMW M2 wystąpiło wtedy wydaniu innym, niż wcześniejsze prototypy. Wykorzystuje bowiem nadwozie z poprzedniej generacji, wydaje się być tylko dwumiejscowe z tylnym rzędem zastąpionym klatką bezpieczeństwa i solidnie zmodyfikowane z wentylowaną maską i wreszcie okazalszym, niż zwykle, spojlerem na bagażniku.