Wczoraj miała miejsce wielka premiera produkcyjnej wersji elektrycznego hipersamochodu C_Two. Mowa o modelu Rimac Nevera, który może i doczekał się finalnej specyfikacji, ale wcale to nie oznacza, że ta nie będzie zmienna za pomocą samych aktualizacji.
Sam w sobie elektryczny hipersamochód Rimac Nevera, to owoc wieloletniej pracy specjalistów, którzy przelali w ten model ogrom własnego doświadczenia, unikalnych rozwiązań i technologii, doprawiając wszystko szalenie wydajnym układem napędowym. Ten model może pochwalić się dwoma trybami ustawień co do aerodynamiki (wyższy docisk lub niższy opór), zaawansowanym systemem hamulcowym z unikalnym rozwiązaniem hamowania rekuperacyjnego, czy rozbudowaną konstrukcją na czele z nadwoziem samonośnym i zintegrowanym z nim pakietem akumulatorów.
Czytaj też: Odświeżenie BMW X3 M 2022 wyszpiegowane w testach
Przechodząc już do tego, co najważniejsze, Rimac Nevera może pochwalić się czterema silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 1914 koni mechanicznych i 2360 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu ten hipersamochód pokonuje ćwierć mili w 8,6 sekundy, przyspiesza do 100 km/h w 1,97 sekundy, a do 300 km/h rozpędza się w 9,3 sekundy na drodze ku maksymalnie 412 km/h. Trzeba jednak podkreślić, że te wartości obejmują świetne warunki pod kątem przyczepności i rozpoczęcie odliczania czasu dopiero po przejechaniu 30 cm.
Czyżby Rimac Nevera czekał wzrost mocy?
Czytaj też: Nadchodzi nowa Kia Sportage 2022, czerpiąc garściami z elektrycznego EV6
Co tu dużo mówić, Rimac Nevera jest jednak szalenie szybki i to do tego stopnia, że zjada m.in. Ferrari F90 w wyścigu na prostej, co możecie obejrzeć powyżej. W tym materiale z kolei możemy usłyszeć, że te możliwości hipersamochodu Nevera, to dopiero początek. Wyjawił to dyrektor generalny i założyciel Rimac Automobili, Mate Rimac, który zdradził też, że Nevera jest modelem wyprodukowanym w 100% z własnych elementów bez jakichkolwiek części pożyczonych od innego producenta.
Stwierdził również, że na ten moment Rimac wyprodukował 18 prototypów Nevera, a ich wszystkie otwory wentylacyjne i czerpaki są funkcjonalne, a nie jedynie wizualnymi dodatkami. Co jednak najważniejsze, na pytanie, czy Nevera może być wydajniejsza, Mate Rimac odpowiedział, że „tak”, bo „ciągle mamy potencjał, aby osiągnąć znacznie lepsze wyniki” i nic w tym dziwnego.
Czytaj też: Zwiastun Toyota Land Cruiser nowej generacji. Nadchodzi flagowy SUV marki
Nevera jest bowiem ciągle w fazie ostatecznych testów i na ten moment osiągnęła jakieś 95% swoich możliwości. Na wydajniejszą wersję Nevera nie ma co liczyć, ale ponoć aktualizacje oprogramowania, które trafią z czasem do 150 planowanych egzemplarzy w cenie od 2 mln euro, podbijając moc ponad 2000 koni mechanicznych.