Titanfall 3 to jedna z gier, które są na ten moment niewiadomą. Masa osób chciałaby zagrać w tę produkcję, ale każdy wie, że jej przygotowanie jest bardzo ryzykowne. Respawn tymczasem wysyła sprzeczne sygnały.
Titanfall – sukces, ale porażka
Choć pierwszy Titanfall był „tylko” grą sieciową, to jednak został w miarę ciepło przyjęty. Produkcja jednak miała rozwinąć skrzydła w drugiej części, gdzie kampania fabularna rozbudowałaby całe uniwersum, a tryb sieciowy stał się jeszcze lepszy. Wszystko wskazywało na nadchodzący hit.
Oceny Titanfall 2 potwierdziły to, że produkcja prezentuje wysoką jakość. Gra w serwisie agregującym recenzje MetaCritic, otrzymała oceny między 86-89, a Steam podaje, że ocena produkcji przez graczy to „przytłaczająco pozytywne” opinie. Dlaczego zatem marka nie jest dziś gigantem jak Call of Duty czy Battlefield? Właśnie w tych grach problem, a dokładniej w fatalnym ruchu Electronic Arts, polegającym na wydaniu Titanfall w okresie między premierami dwóch wspomnianych gier. Gorzej się już wybrać nie dało.
Odrodzenie jako Apex Legends
Świat gry przetrwał jednak jako battle royale Apex Legends. To trochę inny klimat produkcji, ale trzeba przyznać, że Apex wzmocnił świadomość graczy o Titanfallu i daje to jakąś nadzieję na kontynuację oryginalnej serii.
Czytaj też: Dyktator Far Cry 6 wspomina o Far Cry 3
Fani od lat czekają na dalszy ciąg wydarzeń w postaci Titanfall 3, a to że pomysł na kontynuację był (lub jest) jest akurat pewne, bo zdradzała to ukryta wiadomość pod koniec Titanfall 2. Respawn w sprawie produkcji milczało jednak tak długo, że można było już stracić nadzieję.
Titanfall 3 nie istnieje, ale kto wie…
Teraz jesteśmy jednak świadkami dość niecodziennej sytuacji. W ostatnim streamie z Jasonem Garzą, czyli osobą odpowiedzialną za komunikację ze społecznością, stwierdził on, że Respawn kompletnie nic nie robi w związku z marką Titanfall. Żadne prace nie są prowadzone, nic. Nadzieja graczy zaczęła umierać, aż tu nagle…
Wpis Respawn na Twitterze głosi, że wbrew temu, co niektórzy mówią, Titanfall jest podstawą DNA deweloperów. Najciekawsze jest jednak to, że wpis głosi też „Kto wie, co przyniesie przyszłość…”.
Czytaj też: Nowa gra People Can Fly będzie przypominała Outriders?
Wygląda to zatem tak, jakby deweloper nie wiedział o wszystkim co się dzieje w studiu. Nie byłoby to dziwne i nie zakładałbym, że specjalnie skłamał, ponieważ mimo tego, że komunikuje się z fanami, to może jeszcze nie wiedzieć o decyzjach podejmowanych na „samym szczycie” firmy. Wpis ewidentnie sugeruje, że coś się w temacie może dziać.