PlayStation 5, oprócz wbudowanego dysku SSD ,może zostać wzbogacone zupełnie nowym na złącze M.2, jak to ma miejsce w przypadku komputerów osobistych. Problem w tym, że tak jak do PCta możemy wsadzić SSD różnej klasy (od tych z protokołem SATA po NVMe 1.4 na PCie 4.0), tak w PS5 Sony jasno sugeruje się nam wybieranie tych z górnej półki. Co jednak stanie się, kiedy postawimy na coś gorszego? Właśnie dostaliśmy odpowiedź, jak radzą sobie słabe SSD w PlayStation 5.
Czy słabe SSD w PlayStation 5 mają sens?
Do oferującego 667-GB wolnej przestrzeni dyskowej PlayStation 5 zarówno w wersji z napędem, jak i cyfrowej, potrzebujecie SSD na złącze M.2 (dowolnego z typów 2230, 2242, 2260, 2280 czy 22110). Sony zaleca wykorzystywanie modeli o pojemności od 250 do 4096 GB, wykorzystujących interfejs PCIe 4.0×4 o sekwencyjnym odczycie przynajmniej 5500 MB/s. Nie jest to więc tania zabawa, bo tak naprawdę pojemniejsze dyski tego typu przewyższą ceną samą konsolę.
Czytaj też: YouTube umożliwi pobieranie filmów także na komputerach
Na całe szczęście analiza przeprowadzona przez Digital Foundry mówi coś innego – wcale nie musimy wydawać na dysk grubo ponad tysiąc złotych. Dokonuje tego w ramach porównania możliwości najtańszego na rynku dysku SSD, spełniającego wymagania specyfikacji Sony (250-GB Western Digital SN750) oraz jednego z najlepszych dysków SSD obecnie dostępnych na rynku, czyli Western Digital SN850, ze zintegrowanym dyskiem PS5.
Czytaj też: Kontroler ze Steam Decka, czyli nowe informacji o sprzęcie Valve
Ich odczyty sekwencyjne wynoszą kolejno 3200, 7000 i 5500 MB/s, ale w tym, co najważniejsze, czyli grach, różnica między nimi nie istniała i to nawet w grze Ratchet & Clank: A Rift Apart. Różnice zaczynały się pojawiać zarówno podczas odpalania gry (kolejno 10, 8 i 7 sekund), jak i kopiowania plików gier, gdzie wewnętrzny SSD stanął na poziomie SN750, wymagając około siedem minut do przeniesienia 60-gigabajtowej gry, z którą SN850 poradził sobie w 49 sekund.
