Reklama
aplikuj.pl

Amerykańska marynarka wojenna chce wykorzystać śluz w celach militarnych

Śluzice to dość powszechne zwierzęta z wyglądu przypominające węgorze. Wyróżnia je jednak sposób, w jaki bronią się przed przeciwnikami. Robią to wystrzeliwując w ich kierunku śluz, który w kontakcie z wodą zwiększa swoją objętość nawet 10 tysięcy razy. Tym samym zwierzęta stanowiły inspirację dla marynarki wojennej.

Syntetyczny śluz miałby stanowić oręż w starciach z wrogimi jednostkami. Naukowców niezwykle intryguje materiał, który jest w stanie w ciągu kilku sekund zmienić właściwości wody. Ten naturalny składa się z nici oraz mucynów, stanowiących składniki śliny u wielu zwierząt. Po zetknięciu z wodą śluz pęcznieje, a jego właściwości można porównać do tych wykazywanych przez pajęczy jedwab bądź kevlar. Tego drugiego używa się obecnie w produkcji wyrobów gumowych oraz, przede wszystkim, wzmacnianych kamizelek ochronnych.

Wydzielana przez śluzice substancja reaguje z wodą morską powodując zacieśnienie nici, tym samym zwiększając objętość i twardość śluzu. Z czasem reakcja chemiczna się zatrzymuje a powstała bryła rozpada się na mniejsze części by potem ostatecznie zniknąć.

W jaki sposób marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zamierza wykorzystać tę substancję? Chodzi o zatrzymywanie wrogich pojazdów poprzez zaatakowanie ich jednostek napędowych przy pomocy śluzu. Takie rozwiązanie powinno być skuteczniejsze od dotychczas stosowanych, zakładających używanie lin i wyrzutni. Poza tym naukowcy twierdzą, że syntetyczny śluz mógłby znaleźć zastosowanie w ochronie przeciwbalistycznej, przeciwpancernej czy przeciwpożarowej. Szereg zastosowań wydaje się więc całkiem spory.

[Źródło: popularmechanics.com; grafika: U.S. Navy]