Jedna prosta grafika od Astona wystarczyła, żeby rozochocić nas bez reszty i skierować myśli na model V12 Speedster.
Widoczna powyżej grafika to wszystko, co Aston Martin miał teraz do powiedzenia, ale już wiemy, że w planach jest 88 egzemplarzy tych cacek. Jak kiedyś powiedział Andy Palmer, prezes i dyrektor generalny grupy Aston Martin Lagonda:
88 entuzjastów i kolekcjonerów, którzy zabezpieczą klucze do tych samochodów, mogą być pewni, że robiąc to, zdobywają także nowy kultowy kawałek historii Aston Martin.
Aston Martin opisuje V12 Speedster jako samochód z zupełnie otwartym kokpitem, a więc nic innego, jak dwumiejscowego roadstera w stylu DBR1 z 1959 roku, czy CC100 Speedster Concept z 2013 roku (kolejno – po lewo i po prawo).
Wiemy też, że V12 Speedster zostanie napędzony podwójnie turbodoładowanym silnikiem V12 o pojemności 5,2 litra, który wytwarza moc około 690 koni mechanicznych i moment obrotowy o wartości 700 Nm. Te liczby przechodzą z kolei przez ośmiobiegową automatyczną skrzynię biegów, a firma twierdzi, że dokłada szczególnych starań, aby dźwięk zespołu napędowego był szczególnie ekscytujący i pasował do wrażeń z jazdy bez dachu.
Aston Martin obiecuje również, że V12 Speedster będzie oferował „najnowszą technologię sportów motorowych i lotnictwa”, ale o czym mowa? Nie mamy pojęcia, choć powinno się to zmienić w pierwszym kwartale 2021 roku, kiedy to ruszą pierwsze dostawy tych ręcznie konstruowanych cacek.