Kiedy mamy przed oczami autonomiczne samochody, wyobrażamy sobie drogi wolne od wypadków, dzięki komputerom i łączności… jak jednak będzie w rzeczywistości?
Nowe badanie przeprowadzone przez Insurance Institute for Highway Safety mówi, że w pełni samojezdne pojazdy mogą wyeliminować tylko jedną trzecią wszystkich wypadków samochodowych. To z kolei oznacza, że nie są panaceum na wszystko, o czym myśleliśmy.
Instytut przeanalizował ponad 5000 raportów policyjnych dokumentujących wypadki samochodowe, w których odholowano co najmniej jeden samochód i zaangażowano służby medyczne. IIHS podzielił skutki wypadków i z tego podziału wyszło, że tylko 24% z nich było spowodowanych nieuwagą, a kolejne 10% niepełnosprawnością kierowców (via Motor1).
To bowiem te dwa powody wypadków autonomia ma wyeliminować i nie wpłynąć na te związane z przewidywaniem, planowaniem i decydowaniem oraz wykonywaniem manewrów. To więc daje wynik 34%, czyli nieco ponad 1/3 wypadków, co według instytutu sprawia, że wyeliminowanie reszty wymagałoby priorytetowego traktowania bezpieczeństwa nad prędkością i preferencjami kierowcy.
Czytaj też: Zdziwił Was grill nowego BMW 4? Wersja M4 zaskakuje jeszcze bardziej
Jednak można poddać to badanie w wątpliwość – zupełnie jakby analitycy czegoś nie dostrzegli. Komputery mogą stać się przecież lepsze w realizowaniu manewrów, planowanie i przewidywanie można rozwiązać połączeniem wszystkich samochodów ze sobą, więc skąd te wnioski? To jedynie moje domysły, ale to proste – oceniono tylko to, na co obecnie stać autonomiczne samochody.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News